Co tam nażelowany Cristiano Ronaldo. My też mieliśmy piłkarza, który uzależniony był od wyglądu swoich włosów.
O fanaberii Macieja Żurawskiego opowiedział Arkadiusz Malarz. Bramkarz był piłkarzem greckiej Larissy, klubu w którym występował także były reprezentant Polski.
Opowiadano mi historyjki o Macieju Żurawskim, że był zwariowany. Jak rano miał trening, to potrafił po nim lecieć samolotem do fryzjera w Krakowie, a stamtąd zdążył jeszcze wrócić na popołudniowy trening. Śmiano się z tego, ale też bardzo cenili tam Maćka -
mówi Malarz w rozmowie ze sportfan.pl.
Aktualny bramkarz GKS-u Bełchatów także miał bzika na pewnym punkcie. Kolekcjonował buty.
Nie miałem już gdzie stawiać butów, więc przygotowałem cały jeden pokój tylko na nie. Przysięgam, że miałem wiele par jeszcze z metkami -
wyznał.
Maciej Gąsiorowski/sportfan.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/99402-mial-bzika-na-punkcie-wlosow