Jastrzębski Węgiel bliżej Final Four

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. PAP
Fot. PAP

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla pokonali Asseco Resovię Rzeszów 3:0 (25:22, 25:22, 25:23) w pierwszym meczu o awans do Final Four Ligi Mistrzów. Rewanż 11 lutego w Rzeszowie.

Rzeszowianie pierwsi opanowali nerwy na początku spotkania i objęli prowadzenie. Jastrzębianie "doszli" rywali przy drugiej przerwie technicznej (16:14). Od tego to momentu gospodarze rzadziej się mylili i po ataku Michała Łasko wygrali 25:22.

Drugą partię lepiej zaczęli miejscowi (6:1, 7:2), jednak nie załamało to ekipy z Rzeszowa. Goście sukcesywnie odrabiali straty aż do remisu 10:10. Po chwili znów prowadzili jastrzębianie i ponownie Resovia zniwelowała tę przewagę (20:21). W końcówce dwa ważne punkty dla gospodarzy zdobył z zagrywki Michał Kubiak i po tym ciosie rywale się już nie podnieśli.

Drużyna z Podkarpacia, chcąc przedłużyć mecz, musiała kolejnego seta wygrać i początek wyglądał z jej punktu widzenia obiecująco (1:4). Jastrzębianie z pewnością plany mieli inne, na czym zyskali kibice. Byli bowiem świadkami zaciętej i bardzo wyrównanej walki.

Losy seta ważyły się do ostatniej piłki. Tę decydującą zepsuł w ataku zawodnik Resovii Peter Veres i po pierwszym spotkaniu bliżej wyjazdu na Final Four, który rozegrany 22-23 marca w Ankarze, są siatkarze ekipy ze Śląska.

"Przegraliśmy dziś końcówki setów. Tylko stosując agresywną zagrywkę byliśmy w stanie odrzucić rywali od siatki, natomiast nie wykorzystywaliśmy akcji z trudnych piłek. Jastrzębianie częściej kończyli ataki przy naszym bloku. Już wcześniej było wiadomo, że kwestia awansu rozstrzygnie się w Rzeszowie i nic w tej materii się nie zmieniło. Mamy wszystko w swoich rękach. Kontuzja Krzysztofa Ignaczaka prawdopodobnie wyłączy go z gry na dłużej" - powiedział trener Resovii Andrzej Kowal.

MG/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych