Małysz bojkotuje Soczi

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook
Fot. Facebook

Nasz medalista olimpijski miał być attache polskiej reprezentacji na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Do Rosji może jednak nie pojechać.

Wszystko przez to, że PKOl nie pozwala mu zabrać ze sobą żony Izabeli.

Chciałem zabrać żonę, bo od tylu lat jeździłem zawsze sam, ale niestety polski komitet nie za bardzo był za tym i nie wywiązał się z tego, co tam gdzieś uzgadnialiśmy. Do Soczi jeszcze parę dni jest. Zobaczymy. Ja na pewno bardzo chciałbym tam pojechać, jeśli miałbym komuś pomóc. Jeśli jechać tylko po to, żeby być, to to nie jest moje zadanie -

mówi Małysz w "Super Expressie".

Nad ewentualną decyzją sportowca o rezygnacji z wyjazdu do Soczi, ubolewa bardzo Apoloniusz Tajner.

Jeśli Adam rzeczywiście chce zrezygnować, to w takim razie musi poinformować o tym Polski Komitet Olimpijski. My w każdym razie bardzo liczymy na jego udział, bo w Val di Fiemme podczas MŚ był dobrym duchem naszego zespołu i wspierał wszystkich. Nie tylko skoczków, ale również biegaczy -

mówi tabloidowi szef polskiej ekipy olimpijskiej.

No cóż, w końcu nie od dziś Adam Małysz podkreśla, że najważniejsza jest dla niego rodzina.

Maciej Gąsiorowski

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych