Były prezes PZPN słynie z niekonwencjonalnych zachowań. Tym razem niegdyś uwielbiany piłkarz, a dziś znienawidzony działacz wypowiedział się na temat swojego pupila - Waldemara Fornalika.
Zdaniem Laty za klęskę w eliminacjach do mundialu w Brazylii winę ponoszą piłkarze, a nie trener-selekcjoner, który stracił przez nich pracę.
Panowie reprezentanci, grzmotnijcie się w pierś -
zagrzmiał b. prezes PZPN na łamach "Faktu".
Oczywiście musiało oberwać się również Jakubowi Błaszczykowskiemu, któremu Lato wciąż nie może mu wybaczyć wypowiedzi o biletowym skąpstwie PZPN.
Podobno Fornalik nie potrafił ich odpowiednio zmobilizować. Ale przecież oni sami powinni dać sobie kopa. Na przykład Kuba Błaszczykowski, który jest kapitanem. No chyba że znowu myślał o czym innym, bo dostał za mało biletów. A może za dużo. Ha, ha! Śmieję się, bo tak to już tylko chyba płakać bym musiał -
powiedział dziennikowi poprzednik Zbigniewa Bońka.
Lato odniósł się również do kwestii wyboru nowego trenera. Jego zdaniem Nawałka jest dobrym kandydatem. Nie zgadza się jednak z krytycznymi opiniami nt. jego zarobków.
Nie mówcie mi, że Fornalik za dużo zarabiał. Wiem, że 40 tysięcy euro to sporo. Ale za frytki mamy selekcjonera zatrudniać? No takie są ceny. A w porównaniu Beenhakkerem to on i tak mało dostawał -
ucina temat Lato.
Czy mogliśmy spodziewać się po byłym prezesie PZPN czegoś innego? W końcu to już nie pierwsza taka wypowiedź w jego wykonaniu...
AM/Fakt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/79076-fornalik-nie-mogl-pracowac-za-frytki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.