Żenujące zachowanie brązowego medalisty olimpijskiego z Londynu Damiana Janikowskiego. Zapaśnik wywołał skandal podczas imprezy charytatywnej.
Janikowski brał udział w licytacji na rzecz niepełnosprawnych dzieci, która odbyła się na gali sztuk walki zorganizowanej na wrocławskim stadionie.
Podczas licytacji miał zachęcić do zakupienia przekazanej na aukcję książki. Niestety przedmiot, który miał zareklamować bardzo mu się nie spodobał - donosi "Fakt".
Medalista olimpijski miał powiedzieć, że czytanie to zajęcie dla debili i strata czasu.
Nie dałbym za to ani złotówki -
wypalił Janikowski.
Zwykła, szara książka. Nie jest tak fajna, jak rękawice bokserskie, ale też można nią komuś przyłożyć -
żartował dalej głupio zapaśnik.
Prowadzący imprezę Andrzej Gliniak zdębiał, gdy Janikowski kazał mu zabrać książkę.
Nie chce tego. Wolałbym dać sto złotych za darmo niż za to zapłacić -
mówił sportowiec.
Co za głupota! Szkoda gadać.
Damian Janikowski skomentował artykuł "Faktu" na Facebooku.
Podczas aukcji były licytowane różne przedmioty, rękawice bokserskie, koszulka i książka. W żartach zasugerowałem, że ostatnia pozycja jest mniej interesująca niż poprzednie i osobiście bym jej nie kupił. Nie powiedziałem jednak, że "czytanie to zajęcie dla debili". Jest mi przykro, że w ten sposób zinterpretowano moje słowa. Prawda jest taka, że cenię dobre książki o czym świadczy fakt, że podczas wizyty w programie Kuby Wojewódzkiego wręczyłem mu "Historię Polskich zapasów 1922 - 2012". Zapominam o tej sprawie i lecę walczyć dla Polski w Iranie. Pozdrawiam, Damiano -
czytamy na profilu zapaśnika.
Maciej Gąsiorowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/79011-janikowski-czytanie-jest-dla-debili