Ministerstwo sportu umywa ręce

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook
Fot. Facebook

Utalentowana młoda zawodniczka akrobatyki Kamila Kędzior może mówić o sporym szczęściu.

16-latka pojedzie na Światowe igrzyska grup wiekowych do Sofii, mimo że, jej związek (Polski Związek Akrobatyki Sportowej), nie miał pieniędzy na wysłanie zawodniczki. Brakujące 9 tysięcy złotych wyłożyli sponsorzy i trener Kamili Jacek Czerniak.

Niestety PZAS nie może liczyć na wsparcie finansowe ministerstwa spory. Resort kierowany przez Joannę Muchę dotuje związek tylko w wysokości 660 tys. złotych rocznie. Wystarcza to w praktyce na finansowanie kadry seniorów. Na młodzików zwyczajnie nie starcza funduszy.

Pytania, dlaczego zabrakło pieniędzy na sfinansowanie wyjazdu Kamili, należy kierować do Polskiego Związku Akrobatyki Sportowej. To oni decydują, w których sportowców inwestować swoje środki -

ucina krótko w rozmowie z Onet.pl rzecznik ministerstwa sportu i turystyki Katarzyna Kochaniak.

Z polskim sportem niszowym jest od kiedy ministerstwo sportu podzieliło go na trzy grupy (złota, srebrna i brązowa).

To nie jest fair, bo my tak samo ciężko trenujemy i zdobywamy medale. Akrobatyka jest niedoceniana, pieniędzy w naszym sporcie jest coraz mniej. Inni mają zresztą podobne problemy. Chyba Euro 2012 odbija nam się czkawką -

mówi trener Kędziory.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych