Polscy siatkarze przegrali z Bułgarią mimo że, wygrywali trzema punktami w tie-breaku. Ostatnia partia zaczęła się co prawda dla nas fatalnie, bo przegrywaliśmy już (0:3), głównie po błędzie sędziego, który nie zauważył podwójnego odbicia u Bułgara.
Niestety Polacy sami są sobie winni. Jedną z dogodnych akcji nie wykorzystał bowiem Bartek Kurek (po ścięciu przechodzącej piłki dotknął dłonią siatki). zawodnik całą winę bierze na siebie.
Chciałbym bardzo podziękować moim kolegom, a winę muszę wziąć na siebie. Nie zdążyłem do kluczowej piłki, szkoda że tak zawaliłem pracę reszty kolegów -
powiedział Kurek.
Innych przyczyn porażki dopatrywał się rozgrywający Fabian Drzyzga (syn byłego siatkarza, komentatora Polsatu Wojciecha Drzyzgi).
Za przeproszeniem d... Nawet finezyjna gra nie dała skutku. Nie ma się z czego cieszyć. Graliśmy efektownie, ale to nie dało rezultatu. Zaważył tie-break, gdzie sędzia popełnił na początku błąd. Nie będziemy się tym tłumaczyć, ale trochę nas to podłamało. Mam nadzieję, że tego pana już nie zobaczę. Moim zdaniem sędziowie zachowują się skandalicznie -
powiedział Drzyzga.
Trener Andrea Anastasi mimo porażki, nie czuje się smutny. Selekcjoner reprezentacji uważa, że różnicę w spotkaniu zrobił jeden zawodnik.
Bułgaria zagrała fantastyczne spotkanie. Grali do samego końca. To że moja drużyna odpada, nie czyni mnie tak smutnym. Jestem zadowolony z gry mojej drużyny. Różnicę zrobiła gra Sokołowa, jednego z najlepszych zawodników na świecie -
wyznał na konferencji prasowej Anastasi.
Maciej Gąsiorowski/gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/75178-kurek-zwala-na-siebie-innny-na-sedziow