Uff... Nareszcie! - tylko tak można skomentować doniesienia tygodnika "Piłki Nożnej" według których już 2 stycznia 2014 roku oficjalnie zostanie potwierdzony transfer Roberta Lewandowskiego do Bayernu.
Wydawało się, że ta saga nigdy się nie skończy, a kibice będą skazani na medialne przepychanki między menadżerem zawodnika Cezarym Kucharskim a włodarzami Borussii na czele z prezesem BvB Joachimem Watzke i dyrektorem sportowym klubu z Westfalii Michalem Zorkiem.
Pytanie tylko, czy ogłoszenie transferu tak wcześnie nie zaszkodzi samemu Lewandowskiemu? W końcu jeszcze przez kilka miesięcy będzie musiał grać w żółto-czarnej koszulce, mając świadomość, że już niebawem zasili szeregi największego rywala Borussii. Polski piłkarz szybko może okazać się jednym z największych zdrajców w dziejach europejskiej piłki klubowej, choć wydawało się, że ten tytuł jest już zarezerwowany dla Zbigniewa Bońka, który w 1985 roku opuścił znakomity JUventus Turyn na rzecz AS Romy w której zakończył karierę.
Warto również zastanowić się, czy po 4 sezonach gry w klubie, który wyrasta na prawdziwą potęgę, warto przenosić się do potentata, w którym "Lewy" wszystko będzie musiał zaczynać od nowa. Tym bardziej, że wciąż będzie czuł smak tej samej ligi...
Tak czy inaczej, dobrze, że transferowe dywagacje "Lewy" ma już za sobą. Teraz może skupić się już wyłącznie na grze. Na razie w Borussii.
Polecamy rozmowę Cezarego Kowalskiego z Robertem Lewandowskim w najnowszym wydaniu tygodnika "wSieci".
Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/75098-koniec-najdluzszej-pilkarskiej-telenoweli
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.