Kubica wróci do Formuły 1?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Morio/GFDL/CC/Wikimedia Commons
Fot. Morio/GFDL/CC/Wikimedia Commons

Od dłuższego czasu znawcom motoryzacji towarzyszy pytanie, czy udział Roberta Kubicy w rajdach samochodowych jest tylko przejściowym etapem w karierze. Jeszcze więcej wątpliwości pojawia się teraz, gdy polski kierowca unika jednoznacznych deklaracji nt. swojej przyszłości, a w stajni Lotusa zwolniło się miejsce po Kimim Raikkonenie, który odszedł do teamu Ferrari.

Spekulacje medialne są o tyle wiarygodne, że ekipy Lotusa nie stać na kierowcę z najwyższej półki, a dla kogoś takiego jak Robert Kubica kluczowy byłby sam powrót na tor F1, a nie wysokość gaży.

Nie brakuje niezłych kierowców. Jesteśmy zespołem odpowiednim dla zawodnika, który ma talent, ale jeszcze nie do końca się rozwinął. Na pewno możemy wznieść go na nowy, wyższy poziom. Jeśli znajdziemy kierowcę, który jeździ obecnie na 80, 85 procent swoich możliwości, to możemy dodać mu brakujące 15, 20 procent -

powiedział właściciel Lotusa, Gerard Lopez, cytowany przez "Fakt".

Niektórzy dopatrują się w tych słowach aluzji do Roberta Kubicy, który zadeklarował, że po wypadku z 2011 roku dałby sobie radę na... 80 proc. torów.

Warto pamiętać, że ten sam zespół już kiedyś wyciągnął pomocną dłoń w kierunku polskiego kierowcy. Czy tak będzie również i tym razem? W końcu w sporcie nie zawsze znajdują potwierdzenie słowa Poetki "Nic dwa razy się nie zdarza".

AM/Fakt

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych