Real Madryt, z 15 triumfami najbardziej utytułowany klub w historii piłkarskiego Pucharu Europy, od zwycięstwa nad Olympique Marsylia 2:1 rozpoczął udział w edycji 2025/26 Ligi Mistrzów. Sensację sprawił azerski zespół Mateusza Kochalskiego Karabach Agdam, który wygrał w Lizbonie z Benficą 3:2.
Kolejne bramki Mbappe
„Królewscy” sukces na inaugurację Champions League zawdzięczają głównie Kylianowi Mbappe, który wykorzystał dwa rzuty karne i powiększył dorobek strzelecki w LM do 57 goli.
Złą wiadomością dla ekipy trenera Xabiego Alonso, który po raz pierwszy poprowadził Real w meczu LM, jest kontuzja angielskiego obrońcy Trenta Alexandra-Arnolda. Anglik musiał opuścić boisko już po kilku minutach gry. Z kolei jego zmiennik Dani Carvajal, który z powodu urazu stracił praktycznie cały poprzedni sezon, w 72. minucie musiał udać się do szatni, gdyż ujrzał czerwoną kartkę.
Sensacja w Lizbonie
O sensację pokusił się Karabach Agdam, który wygrał w Lizbonie z Benfiką 3:2, choć już po 16 minutach przegrywał 0:2. Strzegącego bramki gości Kochalskiego, który do mistrza Azerbejdżanu trafił przed rokiem, a we wtorek zadebiutował w Champions League, pokonali Argentyńczyk Enzo Barrenechea i Grek Vangelis Pavlidis.
Grający bez respektu dla utytułowanych gospodarzy Karabach systematycznie jednak odrabiał straty, a w końcówce szalę na jego stronę przechylił Ukrainiec Ołeksij Kaszczuk.
Karabach wrócił do LM po siedmiu latach; w edycji 2017/18 w fazie grupowej doznał czterech porażek i dwie potyczki zremisował, zatem w odległej Portugalii pokusił się po historyczne zwycięstwo.
Osiem bramek w Turynie
Świadkami strzeleckiego festiwalu byli kibice na stadionie w Turynie, gdzie miejscowy Juventus zremisował z Borussią Dortmund 4:4. Wynik niesamowity tym bardziej, że pierwszy gol padł w… 52. minucie.
Goście trzykrotnie obejmowali prowadzenie, od 86. minuty wygrywali nawet 4:2. Jednak w doliczonym czasie drugiej połowy najpierw, po raz drugi tego wieczoru, do siatki trafił Serb Dusan Vlahovic, a następnie Anglik Lloyd Kelly doprowadził do remisu.
Wygrane angielskich drużyn
Od wygranej - 1:0 z Villarrealem - rozpoczął udział w LM Tottenham Hotspur, triumfator ostatniej edycji Ligi Europy. Jedyny gol to samobój bramkarza gości Luiza Juniora.
Poza „Kogutami”, z Anglii pierwszego dnia rozgrywek zwyciężył Arsenal Londyn, który w Bilbao pokonał zespół Athelticu 2:0.
Sukces w Kraju Basków zapewniły „Kanonierom” gole rezerwowych. Minutę po wejściu na boisku prowadzenie gościom dał Brazylijczyk Gabriel Martinelli, a wynik w 87. minucie ustalił Belg Leandro Trossard. Obaj piłkarze nawzajem sobie asystowali przy bramkach.
W pięciu oficjalnych spotkaniach tego sezonu londyńczycy stracili tylko jedną bramkę - w przegranej ligowej potyczce z Liverpoolem.
Wygrał też belgijski Royale Union Saint-Gilloise. Mistrz kraju i lider trwających rozgrywek pokonał w Holandii PSV Eindhoven 3:1. W 16. minucie pierwszego gola w tej edycji LM uzyskał Kanadyjczyk David Promise.
W drugiej połowie na listę strzelców wpisał się m.in. Kevin Mac Allister, brat argentyńskiego mistrza świata i zawodnika Liverpoolu Alexisa. Z kolei honorowe trafienie dla PSV zaliczył syn byłego piłkarza tej drużyny i reprezentacji Holandii Marka van Bommela - Ruben, który latem wrócił z AZ Alkmaar do klubu, w którym się wychował, a odszedł w 2020 roku.
Pierwsza kolejka LM wyjątkowo została rozłożona na trzy dni, od wtorku do czwartku.
Obecna edycja jest drugą w odświeżonej formule. Przed rokiem wprowadzono liczne zmiany w systemie rozgrywek, m.in. zlikwidowano fazę grupową i zwiększono liczbę uczestników z 32 do 36. Wszystkie drużyny rozgrywają po osiem spotkań, z rywalami wskazanymi w losowaniu, i zostaną sklasyfikowane w jednej, wspólnej tabeli. Kluby z miejsc 1-8 trafią bezpośrednio do 1/8 finału, a te z lokat 9-24 powalczą o awans do tej rundy w barażach. Finał zaplanowano na 30 maja 2026 w Budapeszcie.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/740735-wrocila-liga-mistrzow-sensacja-w-lizbonie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.