Przed mistrzostwami świata polskie pięściarki przeszły testy płci, zgodnie z nowymi regulacjami World Boxing. „Zróżnicowany rozwój płciowy może dotyczyć 2-3 procent populacji kobiet” - wyjaśnia dr Jarosław Krzywański z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej, który nadzoruje badania w Polsce. Nowe procedury mają zapobiegać kontrowersjom takim jak w przypadku Imane Khelif czy Lin Yu-ting.
To właśnie w tej placówce polskie pięściarki przeszły wymagane badania. Jak wyjaśnił Krzywański, COMS nie jest jedynym ośrodkiem w Polsce, który przeprowadza takie testy.
U nas pobiera się materiał, a nasi podwykonawcy, czy pracownie genetyczne, bezpośrednio się tym zajmują. Zarządzamy otrzymanym wynikiem i odpowiednim przygotowaniem jego formatu, tak aby był akceptowalny przez międzynarodową federację
— dodał.
Dr Krzywański wyjaśnił, że obecnie stosuje się dwa rodzaje testów płci, czyli badanie krwi i wymaz z policzka. W tym drugim przypadku na godzinę przed testem nie wolno pić ani jeść. Preferowana jest metoda PCR, która z niewielkiej próbki materiału biologicznego, jak krew, ślina czy wymaz, precyzyjnie przetwarza pobrany materiał.
Naukowiec wyjaśnił, co jest czynnikiem decydującym w przypadku badań kobiet w testach płci.
Badamy obecność genu tak zwanego SRY, to jest gen, który warunkuje rozwój jądra u mężczyzn, czyli tak naprawdę rozwój mężczyzn. Generalnie mamy potwierdzić, że tego genu w przypadku kobiet nie ma
— podkreślił.
Badania płci nowym trendem w sporcie
Dr Krzywański potwierdził, że zdarza się wąska grupa zaburzeń, które określane są jako zróżnicowany rozwój płciowy tzw. DSD (Differences Sex Determination). To dotyczy 2-3 procent populacji.
Przyznał, że w przeszłości próbowano sportsmenki z wysokim stężeniem testosteronu poddawać terapii hormonalnej.
Federacje z tego zrezygnowały, gdyż okazało się, że organizm poddawany przez lata działaniu wysokiego stężenia tego hormonu męskiego wytworzył takie cechy u osób, które pomimo nawet zahamowania poziomu testosteronu mają przewagę w rywalizacji, szczególnie wśród kobiet
— wytłumaczył.
Krzywański przekazał, że do tej pory nie przeprowadzono zbyt wielu badań testów płci. To nowa tendencja wprowadzona przez międzynarodowe federacje, na początek boksu oraz lekkiej atletyki.
To będzie trend ogólnoświatowy. Wiem, że teraz dużo szumu jest wokół kobiecej siatkówki
— powiedział.
Krzymański zdziwił się, że World Boxing zamierza od nowego roku wprowadzić testy płci także dla… mężczyzn.
Czemu ma to służyć? To na pewno nie będę testy płci, no bo w regulacjach jest napisane, że jeżeli kobieta odmówi poddania się takim badaniom, to może startować, ale w kategorii męskiej
— podsumował.
W światowym sporcie szerokim echem odbiła się sprawa Imane Khelif i Lin Yu-ting, dwóch pięściarek, które wcześniej nie zaliczyły testów płci i nie dostały zgody na start w mistrzostwach świata w roku 2023. Wówczas światowym boksem amatorskim zarządzało Międzynarodowe Stowarzyszenia Boksu (IBA). Był to m.in. podłożem konfliktu z MKOl, który dopuścił obie zawodniczki do turnieju olimpijskiego. Algierka i Tajwanka (w finale pokonała Julię Szeremetę - PAP) w Paryżu zdobyły złote medale.
MKOl wykreślił IBA z rodziny olimpijskiej, decydując się na współpracę z World Boxing. Ta postawiła na wprowadzenie polityki, która skutecznie zapobiegnie podobnym incydentom na przyszłych wydarzeniach.
Mistrzostwa świata w boksie odbędą się w dniach 4-14 września w Liverpooolu.
xyz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/738620-polskie-piesciarki-przeszly-testy-plci-przed-ms-trend
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.