Prowadząca w ekstraklasie Wisła Płock nie zwalnia tempa. W 5. kolejce rewelacyjny beniaminek pokonał u siebie Legię Warszawa 1:0. Zwycięstwa w niedzielę odniosły też wicemistrz Raków Częstochowa, Górnik Zabrze i Jagiellonia Białystok, której piłkarz Jesus Imaz awansował do „Klubu 100”.
W niedzielę zagra jedenastu na jedenastu, będzie plan, zaangażowanie, serce i wierzę, że nie stoimy na straconej pozycji
— mówił trener Wisły Mariusz Misiura przed meczem z Legią.
Jak się okazało, jego podopieczni zrealizowali założenia wzorowo. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 11. minucie doświadczony obrońca Marcin Kamiński, który po latach gry w Niemczech (ostatnio w Schalke 04 Gelsenkirchen) wrócił niedawno do Polski.
Obiekt w Płocku nazywany jest już „twierdzą”. Wisła wygrała przy ul. Łukasiewicza siedem meczów z rzędu, w tym trzy w ekstraklasie. Nie przegrała spotkania od 28 kwietnia, gdy występowała jeszcze w 1. lidze.
Płocki beniaminek z 13 punktami umocnił się na prowadzeniu w tabeli, ma trzy punkty przewagi nad wiceliderem Cracovią. Legia jest piąta - 7 pkt, choć ma jedno spotkanie zaległe.
Ostatnie dni nie były udane dla stołecznej drużyny. W czwartkowy wieczór odpadła w 3. rundzie Ligi Europy (wprawdzie pokonała AEK Larnaka 2:1, ale wcześniej na Cyprze uległa 1:4) i teraz będzie rywalizować w Lidze Konferencji.
Wciąż nie wiedzie się Pogoni, która po drugiej porażce z rzędu, tym razem u siebie 0:3 z trzecim Górnikiem Zabrze, spadła na 16. miejsce (4 pkt).
Wszystkie bramki padły w drugiej połowie, a ich zdobywcami byli obcokrajowcy: Sondre Liseth, Erik Janza i Ousmane Sow.
Nie byliśmy dzisiaj zespołem, lecz zbiorem indywidualności. Do tego zabrakło nam skuteczności w polu karnym i to mnie martwi
— powiedział trener szczecińskiej drużyny Robert Kolendowicz.
W Niecieczy 10. Raków (6 pkt, mecz zaległy) wygrał z siódmym w tabeli beniaminkiem Bruk-Betem Termalicą 3:2, potwierdzając, że nawet po trudnym meczu w Lidze Konferencji (wygrana w węgierskim Debreczynie 2:0 z Maccabi Hajfa) można trzy dni później poradzić sobie w ekstraklasie.
Bohaterem niedzieli okazał się Jesus Imaz z Jagiellonii Białystok, drugiej z polskich drużyn, która w czwartek awansowała do 4. rundy eliminacji LK.
W wygranym na wyjeździe 2:1 meczu z Radomiakiem Hiszpan zdobył obie bramki, co oznacza, że został członkiem „Klubu 100”, zrzeszającym strzelców co najmniej 100 goli w rozgrywkach polskiej ekstraklasy.
Przed rozpoczęciem obecnego sezonu prawie 35-letni zawodnik miał na koncie 97 goli. W 2. kolejce trafił do siatki w meczu z Widzewem Łódź (3:2), a teraz dołożył dwie bramki w Radomiu.
Na jego dokonania pracowało wielu ludzi ze sztabu Jagiellonii i kolegów z boiska, ale nie ma co ukrywać, że to kapitalne osiągnięcie i zapisze się w historii naszej ligi. Ogromne słowa uznania i mam wrażenie, że to nie jest jego ostatnie słowo
— powiedział trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.
Jego zespół jest w tabeli czwarty (9 pkt, mecz zaległy), a Radomiak - szósty (7 pkt).
W sobotę Motor Lublin zremisował bezbramkowo z Piastem Gliwice, który zdobył pierwszy punkt w sezonie, ale wciąż czeka na premierowego gola. Broniący tytułu, dziewiąty obecnie Lech zremisował w Poznaniu z Koroną Kielce 1:1, a GKS Katowice wygrał z Arką Gdynia 4:1, odnosząc pierwsze zwycięstwo w edycji 2025/26.
VAR bezlitosny dla Widzewa
Natomiast w piątek Zagłębie Lubin efektownie pokonało zamykającą tabelę Lechię Gdańsk 6:2, a druga w tabeli Cracovia pokonała ósmy Widzew 1:0.
W trzech ostatnich meczach łódzki klub nie miał szczęścia do VAR, a werdykty sędziowskie wzbudziły sporo kontrowersji. W meczu z GKS Katowice (3:0) cofnięto decyzję o uznaniu bramki Juljana Shehu, w spotkaniu z Wisłą Płock anulowano rzut karny dla łodzian, zaś w spotkaniu z Cracovią nie uznano - po konsultacji z VAR - gola Frana Alvareza.
Władze Widzewa nie zamierzają dłużej milczeć.
Kiedy z powodu rażącego błędu sędziego odpadaliśmy z Pucharu Polski, czułem gniew i rozczarowanie. Rozpoczęliśmy wtedy jako Klub działania mające na celu usprawnienie systemu VAR. Od tego czasu minęło kilkanaście miesięcy i dziś, po trzech meczach z rzędu, w których w kontrowersyjnych okolicznościach Widzewowi niesłusznie zabierane są wypracowane przez drużynę korzyści (bramki, rzut karny), mam poczucie, że jesteśmy w tym samym punkcie
— napisał na X prezes łódzkiego klubu Michał Rydz.
Jak dodał, Widzew przygotowuje dokumentację i pismo, które przekaże do właściwych organizacji.
Już teraz zabiegamy też o spotkania na najwyższym szczeblu. Liczę na to, że właściwe organy podejmą konkretne kroki mające na celu uniknięcie takich sytuacji w przyszłości
— zapowiedział.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/738001-wisla-plock-nie-zwalnia-tempa-pokonala-legie-warszawa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.