Niemki pokonały w Berlinie reprezentantki Belgii 3:2 (18:25, 20:25, 25:21, 25:21, 15:11) w półfinale mistrzostw Europy siatkarek. O złoty medal gospodynie turnieju już w niedzielę zmierzą się z Rosją, która wcześniej wygrała z Serbią 3:0.
Belgijki były blisko sprawienia ogromnej sensacji, bowiem prowadziły 2:0, a w każdej następnej partii miały kilkupunktową przewagę i szansę rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Niemki wykazały więcej opanowania i doświadczenia i po raz drugi z rzędu zagrają w finale. Przed dwoma laty podopieczne Giovanniego Guidettiego w meczu o złoty medal uległy Serbii 2:3.
Mecz w berlińskiej Max-Schmeling-Halle przyniósł sporo emocji. 88Faworyt pojedynku, aktualny wicemistrz Starego Kontynentu miał sporo kłopotu w ataku, a także w przyjęciu zagrywki.** W drugiej partii przy stanie 19:15 dla Niemiec w polu serwisowym w belgijskim zespole stanęła Ilke Van De Vyver, która kąśliwą zagrywką pogrążyła rywalki - Belgia zdobyła siedem "oczek" z rzędu i po dwóch partiach prowadziła 2:0.
W tie-breaku zacięta walka trwała do zmiany stron - wówczas Belgia prowadziła 8:7. Potem Niemki praktycznie już nie popełniały błędów, a aż trzykrotnie w ataku i na zagrywce pomyliła się znana z gry w polskich klubach Charolette Leys.
Belgijki nie powinny jednak czuć zawodu. Awans podopiecznych Gerta Vande Broeka do najlepszej czwórki ME to największy sukces belgijskiej żeńskiej siatkówki. Dotychczas największy sukces Belgia na mistrzostwach Starego Kontynentu zanotowała w 2007 roku – wówczas jako współgospodarz turnieju – zajęła siódme miejsce. Dwa lata temu nie zakwalifikowała się do ME w Serbii.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/73748-niemki-w-finale-mistrzostw-europy