Jagiellonia Białystok oraz Legia Warszawa, które reprezentują Polskę w eliminacjach europejskich rozgrywek, odniosły zwycięstwa w niedzielnych meczach 4. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Pozostali dwaj pucharowicze - Lech Poznań i Raków Częstochowa - w ten weekend pauzowali.
W Białymstoku Jagiellonia pokonała Cracovię 5:2, choć goście dwukrotnie wychodzili na prowadzenie - 1:0 po golu Szwajcara Filipa Stojilkovica (15.), na którego odpowiedział Oskar Pietuszewski (19.), oraz 2:1 po trafieniu Gruzina Otara Kakabadze (20).
Pod koniec tej części gry sytuacja krakowian mogła stać się jeszcze korzystniejsza, ale Duńczyk Mikkel Maigaard nie wykorzystał rzutu karnego, trafiając w słupek.
Druga połowa należała już do gospodarzy, mistrzów Polski z sezonu 2023/24, którym pomogła czerwona kartka chorwackiego obrońcy gości Mauro Perkovica. Na listę strzelców wpisali się kolejno: Kongijczyk Afimico Pululu z rzutu karnego (55.), Taras Romanczuk (73.), Hiszpan Alejandro Pozo (82) oraz młodzieżowy reprezentant Grecji Dimitris Rallis (88.).
Jagiellonia odniosła piąte kolejne zwycięstwo, uwzględniając też występy w eliminacjach Ligi Konferencji, i jest na siódmym miejscu z sześcioma punktami. Podopieczni trenera Adriana Siemieńca mają zaległe jedno ligowe spotkanie, przełożone właśnie ze względu na występy w eliminacjach Ligi Konferencji.
Z kolei krakowianie stracili szansę na objęcie prowadzenia w tabeli. Gdyby wygrali, mieliby tyle samo punktów co lider Wisła Płock, ale lepszą różnicę bramek. Po porażce w Białymstoku mają siedem i są na szóstej pozycji.
Wygrana Legii
Podobnie jak „Jaga”, zaległość do nadrobienia ma także Legia, która w wieczornym meczu w niedzielę wygrała na Łazienkowskiej z GKS Katowice 3:1 dzięki dwóm bramkom w doliczonym czasie drugiej połowy - Artura Jędrzejczyka (90+5.; pierwszy ligowy gol od ponad sześciu lat) i Japończyka Ryoyi Morishity (90+7.). Wcześniej prowadzenie gospodarzom dał Paweł Wszołek (43.), a wyrównał Bartosz Nowak (84.).
Warszawianie nie doznali jeszcze w tym sezonie ligowej porażki i z siedmioma punktami awansowali na pozycję wicelidera. GKS pozostaje z kolei bez zwycięstwa i po jednym remisie i trzech porażkach jest trzeci od końca.
Liderem pozostała Wisła Płock, która jest obok Legii jedynym niepokonanym jeszcze zespołem. W sobotę straciła jednak pierwsze punkty - zremisowała w Łodzi z Widzewem 1:1. Gospodarze są na czwartej pozycji z siedmioma punktami. Przed nimi sklasyfikowany jest też Radomiak Radom, który w piątek uległ na wyjeździe Koronie Kielce 0:3.
Podobnie jak kielczanie, z pierwszego kompletu punktów w tym sezonie cieszyła się też w ten weekend Arka Gdynia. Beniaminek wygrał u siebie z Pogonią Szczecin 2:1. Także Bruk-Bet Termalica Nieciecza - inna z drużyn, które w poprzednim sezonie występowała na zapleczu ekstraklasy - wygrała swoje spotkanie, tym razem w Zabrzu z Górnikiem 1:0.
Na zakończenie tej serii spotkań w poniedziałek zamykająca tabelę Lechia Gdańsk podejmie Motor Lublin.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/737423-tak-w-ekstraklasie-zaprezentowali-sie-nasi-pucharowicze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.