Prowadząca w tabeli piłkarskiej ekstraklasy Wisła Płock pozostaje niepokonana po czterech kolejkach. Beniaminek zremisował w Łodzi z Widzewem 1:1. Pierwsze zwycięstwa w sezonie odniosły Arka Gdynia i - już wczoraj - Korona Kielce. Dwa mecze tej serii zostały przełożone.
Wynik ciekawie zapowiadającego się meczu w Łodzi został ustalony do przerwy. Na gola Łukasza Sekulskiego w 36. minucie odpowiedział chwilę później pomocnik reprezentacji Albanii Juljan Shehu.
W 78. minucie na stadionie zapanowała wrzawa. Sędzia Tomasz Kwiatkowski podyktował rzut karny dla Widzewa po upadku Mariusza Fornalczyka, ale po obejrzeniu sytuacji na monitorze zmienił decyzję.
Łodzianie mają nieco pecha do VAR - kolejkę wcześniej anulowano im gola Shehu. Tamta sytuacja wzbudziła sporo kontrowersji, ale nie miała wpływu na wynik, bowiem gospodarze pokonali wówczas GKS Katowice 3:0.
Tym razem widzewiacy, grający bez kontuzjowanego strzelca trzech bramek z poprzednich kolejek Sebastiana Bergiera, nie zdołali zwyciężyć. Wisła z 10 punktami wciąż prowadzi w tabeli, a drużyna trenera Zeljko Sopica z siedmioma jest czwarta.
W innym sobotnim meczu Arka pokonała u siebie Pogoń Szczecin 2:1. To pierwsze zwycięstwo beniaminka z Gdyni w tym sezonie, o czym przesądził ładny strzał w 80. minucie wychowanka „Portowców” Kamila Jakubczyka.
Krótko wcześniej król strzelców z poprzedniego sezonu Efthymios Koulouris nie wykorzystał rzutu karnego - strzał greckiego napastnika Pogoni obronił Damian Węglarz.
Po meczu trener Pogoni Robert Kolendowicz ocenił zachowanie Jakubczyka po strzeleniu gola.
Tak po ludzku jestem rozczarowany zachowaniem Kamila. Bo to jest chłopak ze Szczecina, wychowanek Akademii Pogoni. Strzelił bardzo ładnego gola i powinien się nim cieszyć, a nie prowokować ławkę swojego byłego klubu. Trzymam kciuki za tego chłopca, to świetny piłkarz i mam nadzieję, że przyszłość przed nim, ale dzisiaj zachował się nieodpowiedzialnie
— skomentował Kolendowicz.
Arka z pięcioma punktami jest ósma w tabeli, zaś szczecińska drużyna (4) spadła na 11. miejsce.
Korona Kielce - głównie dzięki dwóm trafieniom Dawida Błanika - wygrała u siebie z trzecim w tabeli Radomiakiem 3:0 i po pierwszym w sezonie zwycięstwie awansowała na 10. miejsce z dorobkiem czterech „oczek”.
Natomiast w Zabrzu szósty Górnik Zabrze uległ piątemu w tabeli beniaminkowi Bruk-Betowi Termalica Nieciecza 0:1. Bohaterem „Słoników” okazał się niemiecki skrzydłowy Morgan Fassbender, który w 38. minucie popisał się indywidualną akcją lewą stroną, zakończoną celnym strzałem.
W ten weekend odbędzie się w sumie tylko siedem spotkań 4. kolejki.
Przełożone spotkania ze względy na występy w rozgrywkach UEFA
Występy w rozgrywkach UEFA sprawiły, że dwa kluby – mistrz Polski Lech i wicemistrz Raków - wystąpiły z prośbą o przełożenie ich ligowych potyczek. Mecze poznańskiej drużyny na wyjeździe z Piastem Gliwice oraz piłkarzy trenera Marka Papszuna w Częstochowie z Zagłębiem Lubin odbędą się w innym terminie.
Również uczestniczące w europejskich pucharach Jagiellonia i Legia, które mają już po jednym meczu zaległym, wystąpią w niedzielę przed swoimi kibicami. Zespół z Białegostoku podejmie o 17.30 wicelidera Cracovię, a stołeczna drużyna zmierzy się o 20.15 z pozostającym bez zwycięstwa GKS Katowice.
Zakończenie w poniedziałek - zamykająca tabelę Lechia Gdańsk podejmie Motor Lublin, obchodzący w tym roku 75-lecie istnienia.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/737358-wisla-plock-pozostaje-niepokonana-arka-wygrala-z-pogonia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.