Polscy lekkoatleci zajęli drugie miejsce w drużynowych mistrzostwach Europy w Madrycie. W ostatnim dniu najlepiej zaprezentowały się oszczepniczka Maria Andrejczyk, skacząca wzwyż Maria Żodzik oraz sztafeta mieszana 4x400 m, która poprawiła rekord kraju.
Zwyciężyli Włosi, którzy w 37 konkurencjach zdobyli 431,5 pkt. Polacy zgromadzili 405, a trzeci Niemcy - 397. Biało-czerwoni siódmy raz w historii stanęli na podium tej imprezy.
W konkursie rzutu oszczepem Andrejczyk była druga, uzyskując swój najlepszy wynik w sezonie - 60,42. Wygrała Greczynka Elina Dzenngo - 62,23. Polka miała problemy na początku konkursu, lecz w piątej serii przekroczyła granicę 60 metrów.
Trochę się przebudziłam, ale nadal nie są to moje rzuty. Nie czuję jeszcze swojego ciała, ale jestem z siebie dumna. Zaskoczyłam siebie, gdy w piątej serii wyprzedziłam trzy dziewczyny. Cuda się zdarzają. Jestem dumna z tego, że zachowałam mentalny spokój. To chyba kwestia doświadczenia. Zaczynam przypominać sobie jak powinnam rzucać
— oceniła Andrejczyk w TVP Sport.
Maria Żodzik wynikiem 1,97 była druga w skoku wzwyż. Pochodząca z Białorusi reprezentantka Polski później strąciła poprzeczkę na 2,00. Tę wysokość zaliczyła natomiast rekordzistka świata Jarosława Mahuczich z Ukrainy.
Trochę szkoda dwóch zepsutych prób na 2,00. Jednak zdobyłam 15 pkt dla Polski, więc jestem zadowolona. Najważniejsze, że jestem w światowej czołówce. Myślę, że przeskoczenie dwóch metrów w tym roku jest kwestią czasu
— stwierdziła Żodzik.
Konrad Bukowiecki był trzeci w konkursie pchnięcia kulą. W najlepszej próbie uzyskał 20,55. Zwyciężył Włoch Leonardo Fabbri - 21,68, a drugie miejsce zajął Szwed Wictor Petersson - 21,10.
Jest tu bardzo gorąco. Oczekiwanie na słońcu było męczące. Przyjechałem tu z czwartym wynikiem, a skończyłem trzeci, więc mogę być zadowolony. Na treningach daleko pcham lżejszą kulą, więc wkrótce powinno przełożyć się to na moje występy w zawodach
— powiedział Bukowiecki.
W biegu na 1500 m Filip Rak był trzeci czasem 3.40,14. Polaka wyprzedzili tylko Isaac Nader - 3.39,08 i Holender Stefan Nillesen - 3.39,97.
Taktyki nauczyłem się u mojego trenera Zbigniewa Króla. Bardzo dobrze się czułem. Trzymałem się Włocha, ale w pewnym momencie musiałem go wyprzedzić, bo czołówka uciekała. Moja forma wskazuje na to, że w lipcu w Bergen mogę zdobyć medal mistrzostw Europy do lat 23. Bardzo ciężko trenowałem na obozie w Zakopanem. Małymi krokami zmierzam do celu
— oświadczył Rak.
Wśród kobiet na tym dystansie najlepsza była Francuzka Agathe Guillemot - 4.08,72. Klaudia Kazimierska wynikiem 4.09,70 uplasowała się na czwartej pozycji.
To był bardzo trudny bieg. Po 400 metrach nastąpiło szybkie zerwanie. Chciałam biec przy krawężniku i wydaje mi się, że udało mi się to aż do ostatnich 200 metrów. Nie marnowałam energii na przepychanki. To sprawiło, że miałam siłę na mocny finisz i ukończyłam bieg na czwartym miejscu. Myślę, że jest dobrze
— oznajmiła Kazimierska, która trenuje i mieszka w USA.
Już w poniedziałek wracam do Stanów Zjednoczonych, gdzie będę trenowała z całą grupą dziewczyn, która też walczy o wyjazd na mistrzostwa świata. W tym sezonie priorytetem są dla mnie mistrzostwa Polski w Bydgoszczy, a potem MŚ w Tokio
— przekazała biegaczka.
Kinga Królik czasem 9.49,80 była trzecia w biegu na 3000 m z przeszkodami. Minimalnie szybsze od Polki były Ilona Mononen z Finlandii i Brytyjka Sarah Tait.
Na ostatniej prostej mówiłam sobie, że liczy się każdy punkt i trzeba zacisnąć zęby. Walczyłam do samego końca. Ten bieg był trudny. Dochodziło do wielu roszad i walki łokciami
— wspomniała Królik.
Igor Bogaczyński w biegu na 200 m osiągnął najlepszy wynik w karierze - 20,37. Wyprzedziło go tylko trzech sprinterów: Holender Xavi Mo-Ajok - 20,01, Włoch Eseosa Fostine Desalu - 20,18 i Brytyjczyk Toby Harries - 20,25.
Po treningach spodziewałem się tego wyniku. Trzeba się cieszyć z tego, co jest. Pobicie rekordu Polski nie jest niemożliwe. Może kiedyś uda mi się to osiągnąć. Biegam na 100, 200, 300 i 400 metrów, więc trudno mi określić, jaki jest mój koronny dystans
— skomentował Bogaczyński.
Magdalena Niemczyk czasem 23,04 zajęła 12. miejsce w biegu na 200 m. Najszybsza była Jael Bestue, która ustanowiła rekord Hiszpanii i drużynowych ME - 22,19.
Kamil Herzyk przebiegł 5000 m w 13.51,91 i zajął siódme miejsce. Triumfował Holender Niels Laros wynikiem 13.44,45.
Warunki były ekstremalne. Czułem tę wysoką temperaturę od początku pobytu w Madrycie. To był typowy bieg na miejsca. Miałem respekt do przeciwników. Właściwie to był mój debiut w seniorskiej imprezie. Być może w tym roku uda mi się pobić rekord Polski Bronisława Malinowskiego
— zadeklarował Herzyk.
Marcin Krukowski wynikiem 77,39 był piąty w rzucie oszczepem. Wygrał Niemiec Julian Weber - 85,15. W skoku w dal najlepsza była Włoszka Larissa Iapichino - 6,92, a druga reprezentantka Niemiec Malaika Mihambo skoczyła 6,84. Anna Matuszewicz uzyskała dziewiąty wynik - 6,40.
Sztafeta 4x400
Ostatnią konkurencją była sztafeta mieszana 4x400 m. Maksymilian Szwed, Justyna Święty-Ersetic, Daniel Sołtysiak i Natalia Bukowiecka zwyciężyli czasem 3.09,43, który jest rekordem kraju i DME. Poprzedni rekord Polski był ustanowiony podczas igrzysk olimpijskich w Tokio w 2021 roku. Drudzy byli Włosi, a trzeci Brytyjczycy.
Udowodniliśmy, że wciąż liczymy się w Europie. Polska górą
— powiedziała Bukowiecka, która na ostatniej zmianie awansowała z trzeciego na pierwsze miejsce.
Jestem dumny z nas wszystkich. Daliśmy z siebie 110 procent
— dodał Sołtysiak.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/733768-polscy-lekkoatleci-drudzy-w-druzynowych-me-w-madrycie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.