Argentyńska gwiazda piłki nożnej, Lionel Messi, oraz jego ojciec zapłacili hiszpańskiemu fiskusowi 6,6 miliona dolarów za niewywiązanie się z rozliczeń podatkowych w latach 2007-2009. Sprawa dotyczyła m.in. sprzedaży jego wizerunku, którą ukryto za pomocą fikcyjnych spółek z Urugwaju, Blelize, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii.

„Zadośćuczynienie” zostało opłacone 14 sierpnia, dwa miesiące po zapłaceniu zaległych podatków o wartości 13 milionów dolarów z 2010-2011 roku. Mimo tego, 17 września piłkarza czeka kolejna rozprawa.

Kiedy sprawa zaległych podatków wyszła na jaw, Messi na swoim profilu na Facebooku zamieścił oświadczenie

Byłem zaskoczony tymi doniesieniami, ponieważ nigdy nie popełniłem żadnego wykroczenia. Zawsze spełniałem wszystkie zobowiązania podatkowe, zgodnie z zaleceniami doradców – powiedział w czerwcu.

26-letni piłkarz został czterokrotnie okrzyknięty najlepszym piłkarzem świata. Jego źródłem dochodów są nie tylko mecze, ale przede wszystkim współpraca z biznesowymi partnerami, np. Adidas, Pepsi, P&G czy Turkish Airlines. Messi zajmuje 10 miejsce na liście magazynu „Forbes” w rankingu najbogatszych piłkarzy świata.

AC/CNN/PAP