Prezydent Andrzej Duda wraz z wielotysięcznym tłumem kibiców, którzy wypełnili trybuny Wielkiej Krokwi, obserwował niedzielny konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem. Po jego zakończeniu pojawił się na zeskoku i pogratulował triumfatorom. Piąte w sezonie zwycięstwo odniósł Austriak Daniel Tschofenig.
Obecność głowy państwa na konkursach odbywających się w Polsce - w Wiśle i Zakopanem - od lat stała się już tradycją. Rozpoczął ją Aleksander Kwaśniewski podczas „małyszomanii” na początku XXI wieku. Kolejni prezydenci również pojawiali się na zawodach.
Andrzej Duda był gościem honorowym ceremonii kwiatowej i wręczył nagrody Austriakowi Danielowi Tschofenigowi, który odniósł piąte zwycięstwo w sezonie i jest liderem Pucharu Świata. Prezydent pogratulował także dwójce pozostałych skoczków, którzy w niedzielę stanęli na podium.
Nieco rozczarowany piątym miejscem był najlepszy z Polaków Paweł Wąsek.
Po dzisiejszym skoku próbnym (114,5 m) miałem pewne obawy, jak wyjdzie ten konkurs. Na szczęście poszło nieźle, ale w tym pierwszym (136 m) za dużo myślałem, zabrakło spokoju i w efekcie spóźniłem na progu. Drugi skok (137 m) natomiast mogę uznać za naprawdę całkiem dobry
— podsumował swój występ skoczek WSS Wisła.
- miejsce na Wielkiej Krokwi zajął Kamil Stoch (133 i 125,5 m).
Weekend w sumie na małym, ale jednak plusie. Wiedziałem, że świata tu nie zawojuję, ale dzisiejszy pierwszy skok dał mi znowu naprawdę dużo radości. To dla mnie bardzo istotne, bo wtedy lepiej się pracuje. W kolejnych konkursach na pewno też szału nie będzie, ale skoro wróciła chęć do uśmiechu, to już jest jakaś wygrana
— podkreślił.
Dawid Kubacki (132 i 120 m) został sklasyfikowany o dwie pozycje niżej.
Było trochę huśtawki. Seria próbna (122,5 m) i pierwszy skok były technicznie dobre, drugi niestety poszedł bez energii. W efekcie brakło wysokości i urwało ładnych kilka metrów. Próbowałem ryzykować i nie wyszło, ale kolejny mały kroczek do przodu zrobiony
— ocenił nowotarżanin z TS Wisła Zakopane.
Jakub Wolny po skoku na odległość 124 m nie miał szans na serię finałową, a dodatkowo został zdyskwalifikowany za niewłaściwy kombinezon. Natomiast Aleksander Zniszczoł (127) zakończył konkurs na 34. miejscu. Zawodnik WSS Wisła nie krył rozczarowania i złości.
Ten weekend zdecydowanie nie był dla mnie udany. Błąd za błędem i tyle. Teraz pozostaje jedynie spokojny trening, taki na zupełnym luzie i bez startów
— stwierdził krótko.
Kolejne pucharowe zawody zaplanowano w niemieckim Oberstdorfie. Będą to pierwsze w sezonie narciarskie loty.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/719028-daniel-tschofenig-wygral-konkurs-skokow-w-zakopanem