Łukasz Fabiański oglądał z ławki rezerwowych końcówkę meczu West Ham United na wyjeździe z Southampton (1:0) w 18. kolejce angielskiej ekstraklasy piłkarskiej. W 29. minucie polski bramkarz doznał kontuzji i opuścił boisko na noszach. W ekipie gospodarzy wystąpił Jan Bednarek.
Urazu Fabiański nabawił się w 29. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu rywali z rzutu rożnego Fabiański wypiąstkował piłkę poza pole karne, ale nie uniknął zderzenia z jednym z rywali - Nathanem Woodem-Gordonem. Padł na murawę i nie podniósł się o własnych siłach, mimo że przez kilka minut pomocy udzielał mu sztab medyczny. Później zwieziono go z placu gry na noszach.
W 36. minucie zmienił go Francuz Alphonse Areola. Polaka pożegnały oklaski od kibiców obu drużyn.
Przez kolejną godzinę nie pojawiły się żadne oficjalne informacje o stanie jego zdrowia, ale około 80. minuty na oficjalnej stronie internetowej West Hamu napisano, że Polak dołączył do kolegów na ławce rezerwowych i oglądał końcówkę spotkania. To sugeruje, że uraz 39-letniego bramkarza nie jest poważny.
W momencie przerwania gry utrzymywał się bezbramkowy remis. Ostatecznie goście zwyciężyli 1:0 po bramce Jarroda Bowena w 59. minucie. Bednarek rozegrał całe spotkanie. Na ławce trenerskiej Southampton zadebiutował Ivan Juric.
Przed pozostałymi rozstrzygnięciami 18. kolejki West Ham jest na 13. pozycji z dorobkiem 23 punktów. Southampton zamyka tabelę z zaledwie sześcioma na koncie.
W czwartek powodów do zadowolenia nie miał też Matty Cash, który rozegrał 69 minut w barwach Aston Villi w wyjazdowym meczu z Newcastle United. Jego zespół przegrał 0:3 i z 28 pkt spadł na dziewiątą pozycję. „Sroki” mają o jeden więcej i są na piątym miejscu.
W innym spotkaniu w drugi dzień świąt wicelider tabeli Chelsea Londyn prowadziła u siebie w derbach z Fulham 1:0, ale ostatecznie przegrała 1:2. To dobra informacja m.in. dla prowadzącego Liverpoolu, który utrzymał nad nią cztery punkty przewagi, a rozegrał o dwa spotkania mniej. O godzinie 21 „The Reds” podejmą beniaminka Leicester City.
Wcześniej broniący tytułu Manchester City tylko zremisował u siebie z Evertonem 1:1 i jest dopiero siódmy w tabeli z 28 punktami. Liverpool ma o 11 więcej.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/716880-grozna-sytuacja-z-udzialem-polskiego-bramkarza