Klęska Śląska. Stracili 9 bramek

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP
Fot. PAP

Piłkarze Śląska Wrocław przegrali z hiszpańskim zespołem Sevilla FC 0:5 (0:2) w rewanżowym meczu 4. rundy kwalifikacji piłkarskiej Ligi Europejskiej i odpadli z rywalizacji. W pierwszym spotkaniu wrocławianie ulegli rywalom 1:4, czyli razem pozwolili wbić sobie 9 bramek.

Śląsk Wrocław mógł liczyć na awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Wszystko przez to, że UEFA zdyskwalifikowało Fenerbahce Stambuł. Los nie był jednak łaskawy. W rozgrywkach zagra APOEL Nikozja, który w 4. rundzie eliminacji przegrał z belgijskim Zulte Waregem (1:1, 1:2).

Śląsk Wrocław – Sevilla FC 0:5 (0:2)

Bramki: 0:1 Ivan Rakitic (22), 0:2 Carlos Bacca (38), 0:3 Jairo Samperio (71), 0:4 Diego Perotti (78), 0:5 Carlos Bacca (87).

Żółta kartka: Śląsk Wrocław – Adam Kokoszka.

Sędzia: Firat Aydinus (Turcja). Widzów: 42000.

Śląsk Wrocław – Rafał Gikiewicz – Krzysztof Ostrowski, Adam Kokoszka, Mariusz Pawelec (70. Oded Gavish), Amir Spahic (46. Jakub Więzik) – Waldemar Sobota, Tomasz Hołota, Sebastian Mila, Przemysław Kaźmierczak, Sylwester Patejuk (72. Tadeusz Socha) – Sebino Plaku.

Sevilla FC – Beto – Diogo Figueiras, Cala, Fernando Navarro (49. Israel), Alberto Moreno – Victor Machin, Vincente Iborra, Ivan Rakitic (58. Antonio Cotan), Bryan Rabello (64. Diego Perotti) – Victor Samperio, Carlos Bacca.

Do czwartkowego meczu wrocławianie przystąpili bez pauzujących za kartki Marco Paixao, Dalibora Stevanovica i Dudu Paraiby. Sevilla przyjechała do stolicy Dolnego Śląska m.in. bez kontuzjowanych Daniela Carrico i Nico Pareji, a mecz na ławce rezerwowych rozpoczął zdobywca dwóch bramek w pierwszym spotkaniu Marko Marin.

Gospodarze rozpoczęli z dużym animuszem i w pierwszych minutach kilkakrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Beto. Podopiecznym trenera Stanislava Levego brakowało jednak dokładności w wykończeniu akcji, a piłka po ich strzałach lądowała najczęściej w trybunach.

Cofnięci na własną połowę goście swoich szans szukali w nielicznych kontratakach i czyhali na błędy rywali. Taka taktyka przyniosła efekt w 22. minucie spotkania. Po niedokładnym wybiciu piłki przez obrońców Śląska, futbolówka trafiła do Ivana Rakitica, który strzałem z ok. 30 metrów pokonał zaskoczonego Rafała Gikiewicza.

Gospodarze nie zrezygnowali z ataków, a dobrych szans na wyrównanie nie wykorzystali Sebastian Mila i Sylwester Patejuk. Goście poszli za ciosem i w 38. minucie było już 2:0. Carlos Bacca wykorzystał dokładne podanie z prawej strony boiska i bez większych problemów umieścił piłkę w siatce.

Po zmianie stron tempo spotkania spadło, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Wystarczyło jednak, że Sevilla nieco przyspieszyła, a pod bramką Śląska od razu robiło się niebezpiecznie. W 70. minucie Jairo Samperio zwodem minął Odeda Gavisha i mając przed sobą tylko Gikiewicza zdobył trzecią bramkę dla swojego zespołu.

W 78. min. bramkarz Śląska po raz kolejny musiał wyjmować piłkę z siatki. Samperio ograł Gavisha, podał prostopadle w pole bramkowe, a Diego Perotti dostawił nogę i było już 4:0 dla Sevilli. Wynik spotkania ustalił Bacca, który przejął piłkę po niedokładnym podaniu Gikiewicza i skierował ją do pustej bramki.

MG/PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych