Piłkarz Torino Sebastian Walukiewicz trafił na badania do szpitala po tym, jak źle się poczuł w 35. minucie meczu włoskiej ekstraklasy z Bologną (0:2). Reprezentant Polski - według włoskich mediów - miał problemy z oddychaniem, ale cały czas był przytomny i świadomy.
24-letnim zawodnikiem, który najpierw przykucnął, a następnie położył się na murawie, natychmiast zajęły się służby medyczne turyńskiego zespołu, które po pierwszych badaniach jeszcze na stadionie stwierdziły lekką niewydolność. Według mediów, polski piłkarz w ostatnich dniach był chory - stacja Sky poinformowała, że przechodził grypę - i miał gorączkę.
W celu wyjaśnienia przyczyn trudności z oddychaniem Walukiewicz, który miał się też skarżyć na „kłucie w boku”, został przetransportowany do szpitala na dalsze badania.
Dziewięciokrotny reprezentant Polski, który jesienią pięć razy wystąpił w zespole trenera Michała Probierza, latem trafił do Torino za pięć milionów euro z Empoli. W tym sezonie tylko dwukrotnie zabrakło go w podstawowej jedenastce „Byków”, a na boisku spędził ponad 1000 minut w Serie A i 45 w Pucharze Włoch.
Były piłkarz m.in. Pogoni Szczecin i Cagliari we włoskiej ekstraklasie rozegrał łącznie 93 spotkania.
Do 64. minuty w barwach gospodarzy grał Karol Linetty. Bramkarz Łukasz Skorupski i Kacper Urbański z Bologny obserwowali mecz ławki rezerwowych
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/716527-chwile-grozy-w-meczu-serie-a-polak-trafil-do-szpitala