Piłkarze Barcelony przegrali na własnym stadionie z Leganes 0:1 w 17. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy. Robert Lewandowski zmarnował kilka sytuacji. To czwarta w sezonie ligowa porażka „Dumy Katalonii”.
Mecz nie rozpoczął się po myśli Blaugrany. Oscar Rodriguez dośrodkował z rzutu rożnego, a Sergio Poirrier wyskoczył wysoko i głową umieścił piłkę w bramce.
W 10. minucie Brazylijczyk Raphinha podał do Lewandowskiego, który z bliska trafił wprost w serbskiego bramkarza Marko Dmitrovica. Później Raphinha z kilku metrów uderzył w poprzeczkę. Następnie Lewandowski efektownie przyjął piłkę po podaniu Pedriego, ale jego strzał obronił Dmitrovic.
Pod koniec pierwszej połowy Lamine Yamal przeprowadził dwie efektowne akcje. Najpierw wystawił piłkę Daniemu Olmo, a potem sam uderzył na bramkę z ostrego kąta.
W drugiej połowie dalej trwał napór Barcelony, ale Lewandowski nie wykorzystywał kolejnych szans po dośrodkowaniach od skrzydłowych. Później Raphinha upadł w polu karnym, ale sędzia nie odgwizdał faulu. Reprezentant Polski w 66. minucie został zmieniony przez Ferrana Torresa.
Piłkarze Leganes rzadko stwarzali sobie sytuacje. W całym meczu oddali cztery strzały na bramkę. Wystarczyło to jednak do wywalczenia trzech punktów na Estadio Olimpico w Barcelonie.
Lewandowski z 16 bramkami pozostaje liderem klasyfikacji ligowych strzelców. Drugi Raphinha ma 11 goli. Barcelona zgromadziła 38 pkt i pozostaje liderem La Liga. Tyle samo punktów ma drugie Atletico Madryt, ale gorszy bilans bramkowy, a trzeci jest Real Madryt - 37 pkt. Zajmujące 15. lokatę Leganes uzbierało 15 pkt.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/715922-niespodziewana-porazka-barcelony