Raków Częstochowa, dzięki bramce w doliczonym czasie gry, zremisował u siebie z beniaminkiem Motorem Lublin 2:2 w sobotnim meczu 18. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Ostatni w tabeli Śląsk Wrocław przegrał w Gdańsku z przedostatnią Lechią 0:1, a Widzew Łódź pokonał Stal Mielec 2:1.
Drużyny PKO BP Ekstraklasy osiągnęły w poprzedni weekend półmetek sezonu, ale zanim udadzą się na zimowe urlopy, rozgrywają jedną kolejkę z rundy „wiosennej”.
W piątek Radomiak zremisował u siebie z beniaminkiem GKS Katowice 1:1, a w szlagierze tej serii Górnik pokonał u siebie lidera Lecha Poznań 2:1. Piłkarze z Zabrza spisują się w ostatnich tygodniach bardzo dobrze - wygrali aż sześć z siedmiu meczów, w tym cztery ostatnie. Awansowali na piąte miejsce - 30 pkt.
Lech, mimo porażki, pozostał na pierwszym (38 pkt). Szansy dogonienia „Kolejorza” nie wykorzystał Raków (36). Zespół z Częstochowy zremisował u siebie z rozpędzonym Motorem, a był bliski porażki, bowiem do 90+4. minuty przegrywał 1:2. Jednego z goli dla gości strzelił Słowak Samuel Mraz, dla którego to już dziewiąte trafienie w sezonie.
Od dawna wiadomo jednak, że Raków gra do końca. W tym sezonie wiele meczów rozstrzygnął w doliczonym czasie gry, np. w poprzedniej kolejce wygrał z Widzewem w Łodzi 3:2 po golu właśnie w ostatnich sekundach.
Tym razem bramkę w 90+4. minucie - na wagę remisu 2:2 - zdobył Jean Carlos Silva.
Dzięki temu podopieczni Marka Papszuna wciąż mogą szczycić się tym, że ostatniej porażki doznali 30 sierpnia.
Natomiast Motor, który z dorobkiem 28 punktów jest siódmy, zakończył serię zwycięstw na czterech. Był bardzo bliski piątego, ale remis z jednym z faworytów do tytułu, na dodatek na wyjeździe, na pewno ujmy lublinianom nie przynosi.
W sobotę grano również w Gdańsku i Łodzi. W spotkaniu dwóch ostatnich drużyn w tabeli Lechia, której nowym trenerem został niedawno Anglik John Carver (były asystent w sztabie reprezentacji Szkocji), pokonała Śląsk Wrocław 1:0 po golu Ukraińca Bohdana Wjunnyka.
To oznacza, że siedemnasta Lechia ma 14 pkt, a osiemnasty Śląsk pozostał z dorobkiem dziesięciu.
Powody do radości mają wreszcie fani dziewiątego Widzewa. Łodzianie, po serii kiepskich wyników w ekstraklasie i odpadnięciu w 1/8 finału Pucharu Polski, pokonali u siebie dwunastą Stal Mielec 2:1 w spotkaniu z podtekstami. Trenerem gości jest Janusz Niedźwiedź, który w maju 2022 roku wprowadził łodzian do ekstraklasy.
Zwycięstwo Widzewowi zapewnił w 85. minucie uderzeniem głową Bośniak Imad Rondic, dla którego to dziewiąty gol w sezonie.
Liczyło się tylko zwycięstwo. Rosnące niezadowolenie wobec naszej pracy, ze mną na czele, spowodowało, że było ono jeszcze bardziej ważne. Paradoks polega na tym, że były mecze, które zdecydowanie powinniśmy wygrać, a przegraliśmy, natomiast dziś czuć było po moich piłkarzach, że nie byliśmy idealnie przygotowani
— przyznał trener Widzewa Daniel Myśliwiec.
Na niedzielę zaplanowano m.in. mecze z udziałem świetnie spisujących się w Lidze Konferencji UEFA oraz w Pucharze Polski Jagiellonii i Legii.
Mistrz z Białegostoku, obecnie trzeci w tabeli, zmierzy się o 14.45 na stadionie Cracovii z występującą tam w roli gospodarza Puszczą Niepołomice, natomiast warszawski zespół, aktualnie szósty w ekstraklasie, o 17.30 - również na wyjeździe - z Zagłębiem Lubin.
Najwcześniej tego dnia, o godz. 12.15, Piast Gliwice podejmie czwartą obecnie Cracovię.
Ostatnią tegoroczną kolejkę zakończy poniedziałkowy mecz Korony Kielce z Pogonią Szczecin.
Dla dwóch drużyn zmagania ligowe jeszcze się nie zakończą. Śląsk i Radomiak zagrają bowiem 14 grudnia zaległy mecz z 3. kolejki - odwołany w pierwotnym terminie (4 sierpnia) na wniosek wrocławian, którzy uczestniczyli wówczas w eliminacjach rozgrywek UEFA.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/715186-ostatnie-mecze-ekstraklasy-przed-zimowym-urlopem