Na jaw wyszło, że w sierpniu w organiźnie Igi Świątek wykryto śladowe ilości niedozwolonej substancji. Z tego powodu Polka została zawieszona i nie wystąpiła w turniejach w Seulu, Wuhan i Pekinie. Sprawa została już wyjaśniona. Okazało, że substancja trafiła do organizmu tenisistki poprzez supelement diety wspomagający sen.”Iga Świątek przyjęła miesięczną dyskwalifikację za niecelowe złamanie przepisów antydopingowych”- poinformowała Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa.
Polska tenisistka Iga Świątek w tym sezonie przeszła aż 20 badań antydopingowych. Jedno z nich, które zostało przeprowadzone 12 sierpnia w Cincinatti, wykazało obecność w jej organizmie ślady zakazanej substancji.
Z tego powodu Polka została natychmiastowo zawieszona i w konsekwencji nie wystąpiła on w turniejach w Seulu, Wuhan i Pekinie. W tym okresie oddała ona do badań wszystkie stosowane od lat leki i suplementy. W ten sposób ustalono, że w jednym z nich, który wspomaga sen, odnaleziono ślady zabronionej substancji.
Dzięki tym działaniom zaledwie po 22 dniach najlepsza polska tenisistka została odwieszona i mogła wystąpić w WTA Finals oraz Billie Jean King Cup.
Mimo to dalej toczyło się postępowanie i dopiero teraz organy antydopingowe ostatecznie uznały ekspertyzy, a także argumenty świadczące o niewinności Igi Świątek.
Ostatecznie została ona ukarana miesięcznym zawieszeniem, które przyjęła. Nie wpłynie ono jednak na start nowego sezonu.
Świątek relacjonuje
O sprawie Iga Świątek poinformowała we wpisie zamieszczonym na swoim Instagramie.
Nareszcie mogę…i dlatego od razu dzielę się z Wami najcięższym doświadczeniem w moim życiu. Przez ostatnie 2,5 miesiąca poddałam się surowemu postępowaniu agencji ITIA, które potwierdziło moją niewinność
— napisała.
Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze z niewiarygodnie niskim stężeniem substancji zabronionej, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, sprawił, że pod znakiem zapytania stanęło wszystko, na co pracowałam przez całe życie. A ja i cały mój Zespół zmierzyliśmy się z ogromnym stresem i lękiem. Wszystko zostało skrupulatnie wyjaśnione, a ja mogę z czystą kartą wrócić do tego, co kocham najbardziej i wiem, że będę teraz silniejsza niż kiedykolwiek
— zaznaczyła Iga Światek.
Zostawiam Wam długi filmik i dziś czuję też ulgę, że to już koniec. Chcę być z Wami szczera i choć wiem, że nie zrobiłam nic złego, z szacunku do kibiców i opinii publicznej dzielę się wszystkimi szczegółami tego najdłuższego i najtrudniejszego turnieju w mojej karierze. Mam największą możliwą nadzieję, że zostaniecie ze mną
— przekazała.
ITIA potwierdza
W sprawie wydany został już oficjalny komunikat.
Iga Świątek przyjęła miesięczną dyskwalifikację za niecelowe złamanie przepisów antydopingowych
— poinformowała Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA).
Jak przekazano w komunikacie, Świątek w sierpniu miała pozytywny wynik testu na niedozwoloną substancję - trimetazydynę (TMZ). Śledztwo ITIA ustaliło, że źródłem był zanieczyszczony lek.
ITIA uznała, że pozytywny wynik testu był spowodowany zanieczyszczeniem leku bez recepty - melatoniny, produkowanego i sprzedawanego w Polsce, który zawodniczka przyjmowała na jet lag i problemy ze snem, a naruszenie nie było celowe. Nastąpiło to po przeprowadzeniu wywiadów z zawodnikiem i jego otoczeniem, dochodzeniach i analizach z dwóch laboratoriach akredytowanych przez WADA.
Zawodniczka została tymczasowo zawieszona od 12 września 2024 roku do 4 października, zanim złożyła odwołanie, opuszczając trzy turnieje. Po akceptacji miesięcznej dyskwalifikacji będzie mogła bez problemów pod koniec grudnia zacząć nowy sezon.
CZYTAJ TAKŻE:
as/Onet.pl/Instagram
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/714300-swiatek-wyjasnia-sprawe-wykrycia-nielegalnej-substancji