Karol Świderski nie mógł wejść na boisko w meczu Portugalią, ponieważ jak się okazało nie został on zgłoszony do tego meczu. „To jest błąd ludzki, który ktoś popełnił. Trzeba to umieć zrozumieć. Każdy w życiu popełnia błędy. Nie sztuką jest kogoś palić na stosie” - tłumaczył Michał Probierz.
Piłkarska reprezentacja Polski przegrała w Porto z Portugalią 1:5 w meczu 5. kolejki Ligi Narodów i straciła szansę na awans do ćwierćfinału.
Pomijając rozmiar porażki, dużo emocji wywołała sprawa związana z Karolem Świderskim. Napastnik reprezentacji Polski miał wejść na boisko z ławki rezerwowych w drugiej połowie, ale okazało się, że nie został zgłoszony do tego meczu i jego nazwisko nie widnieje w protokole. W związku z tym piłkarz Charlotte FC został odesłany na trybuny. Ostatecznie na boisko wszedł zamiast niego Adam Buksa.
Co się stało?
Wygląda na to, że Świderski nie został zgłoszony do składu meczowego. Karol zdenerwowany po dyskusjach z sędzią technicznym rzucił koszulką, a na boisko wszedł Buksa
— informował dziennikarz Kanału Sportowego Adam Sławiński.
Wśród rezerwowych w składach meczowych nie został wpisany Karol Świderski. A już szykował się do zmiany przy linii. Absurdalna sytuacja
— pisał także dziennikarz grupy Meczyki Samuel Szczygielski.
Reakcja sztabu
Za sprawę przeprosił już sztab reprezentacji Polski.
Chcielibyśmy poinformować, że w wyniku błędu ludzkiego Karol nie został zgłoszony do kadry meczowej. Zawodnik został już w szatni przeproszony, więc cała sytuacja jest zamknięta
— przekazał rzecznik prasowy reprezentacji Emil Kopański
Ja też przeprosiłem Karola. To jest błąd ludzki, który ktoś popełnił. Trzeba to umieć zrozumieć. Każdy w życiu popełnia błędy. Nie sztuką jest kogoś palić na stosie. Ten splot okoliczności z różnymi kontuzjami też gdzieś wpłynął na całą sytuację. Trzeba to po prostu zrozumieć
— powiedział z kolei selekcjoner Michał Probierz.
Jak do tego doszło?
Przemysław Langier z „Goal.pl” ustalił, jak doszło do tej pomyłki. Wyjaśnił on, że zgłoszeń kadry meczowej i wyjściowej jedenastki dokonuje się w specjalnym systemie UEFA. Langier przekazał, że polski napastnik został zgłoszony do kadry meczowej, ale zabrakło go w tym drugim kroku. Przy wskazywaniu zawodników w podstawowym składzie i na ławce rezerwowych obok nazwiska Świderskiego nie zaznaczono żadnej opcji, w wyniku czego w systemie nie znalazł się ani jako zawodnik podstawowy, ani jako zmiennik.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP/Goal.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/713141-kuriozalna-sytuacja-w-meczu-reprezentacji-polski