„Sama musiałam sobie zapłacić za zgrupowanie. Do kwietnia nie mieliśmy informacji odnośnie finansowania, nie mieliśmy rowerów, nie mieliśmy nic. Kombinezony dostaliśmy dzień przed startem” - powiedziała mediom Daria Pikulik, która wczoraj wraz z siostrą Wiktorią zajęła 7. miejsce w wyścigu madison w kolarstwie torowym. W sieci rozgorzała dyskusja o tym, kto jest odpowiedzialny za takie rtaktowanie utalentowanych sportowców.
Siostry Wiktora i Daria Pikulik podczas poprzedniej olimpiady w Tokio były o oczko wyżej. W Paryżu zajęły 7. miejsce w najbardziej widowiskowym wyścigu madison w kolarstwie torowym.
W udzielonym TVP Sport wywiadzie, Daria powiedziała, że obie są zadowolone ze startu i nie mają sobie nic do zarzucenia, bo wysiłek jaki - wraz z trenerami - włożyły w przygotowania, był ogromny. Daria Pikulik nie gryzła się w język i ujawniła jak wygląda ich sytuacja przed startem w paryskich IO.
Ambicje były wyższe, ale myślę, że zrobiłyśmy wszystko, co mogłyśmy. Nie mam sobie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o przygotowania. Mimo tego, jak wygląda nasza sytuacja, mimo tego, że sama musiałam sobie zapłacić za zgrupowanie. Do kwietnia nie mieliśmy informacji odnośnie finansowania, nie mieliśmy rowerów, nie mieliśmy nic. Kombinezony dostaliśmy dzień przed startem
Myślę, że to nie jest nasza wina. Tak, jak walczył tu Mateusz do samego końca, to i my możemy być z siebie dumne za to, co zrobiłyśmy, jak wygląda nasza sytuacja
– powiedziała Daria Pikulik. Podkreśliła, że brak wsparcia jest „”podcinaniem skrzydeł utalentowanym zawodnikom już na samym starcie”.
Czujesz się po prostu gorszy. Czujesz, że w ciebie nie wierzą, bo nie masz tego na co zasługujesz
– dodała i podziękowała trenerom za wysiłek jaki włożyli w ich przygotowanie mimo tylu trudności.
Siostry marzyły o medalu
Dla mnie będą to trzecie igrzyska, ale nadal jest to ogromne przeżycie i nagroda za kolejne lata ciężkiej pracy. Jak to mówią do 3 razy sztuka a więc jestem gotowa. Dzięki ekipa
— cieszyła się ze startu w olimpiadzie przed dwoma tygodniami Daria Pikulik, która nie kryła, że w Paryżu chciała zdobyć medal.
Gdzie jest Nitras?
Gorzkie słowa polskiej reprezentantki wywołały żywą dyskusję w sieci, zwłaszcza wśród dziennikarzy sportowych.
Zawodnicy, którzy jadą na igrzyska to jest elita, powinni się skoncentrować tylko na przygotowaniach. Takich krzywych akcji nigdy więcej nie powinno być. I to jest rola ministra sportu a prowadzenie nieustającej kampanii wyborczej na platformie X
— napisał na platformie X Marek Wawrzynowski z Przeglądu Sportowego.
W tym konkretnym przypadku minister Nitras nawet przyłożył rękę do tych problemów
— stwierdził na X Marek Bobakowski z WP „Sportowe Fakty”.
Minister sportu stwierdzi, że to nie prawda, działacze są zadowoleni i uśmiechnięci, związek kolarstwa będzie milczał, a o sportowców nikt nie dba i nikt się nimi nie przejmuje. Sport w Polsce upadł tak, jak upada Polska
— brzmi z kolei wpis jednego z internautów.
koal/X/TVP Sport
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/702070-pikulik-do-kwietnia-nie-mielismy-rowerow-nie-mielismy-nic