Portugalia pokonała Słowenię (0:0, karne 3-0) w 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy i awansowała do ćwierćfinału. Podczas rzutów karnych Słoweńcy ani razu nie trafili do bramki!
Portugalski bramkarz był bohaterem krótkiego konkursu karnych. Obronił wszystkie trzy strzały, a jego koledzy nie mylili się. Pierwszego gola strzelił Ronaldo, drugiego Bruno Fernandes, a kwestię awansu przesądził Bernardo Silva.
Wcześniej, pod koniec pierwszej części dogrywki - w 105. minucie spotkania - faworyci mieli wymarzoną okazją. Po faulu na Diogo Jocie włoski sędzia Daniele Orsato podyktował rzut karny. Do piłki podszedł oczywiście Ronaldo. Stadion ucichł, słynny zawodnik wziął rozbieg i… nie zdobył bramki. Jego strzał znakomicie obronił Oblak.
Schodząc na przerwę po pierwszej części dogrywki załamany Portugalczyk płakał. Emocji było w tym czasie więcej - czerwoną kartkę za protesty zobaczył… selekcjoner Słoweńców Matjaz Kek i został odesłany na trybuny.
Słoweńcy mieli doskonałą sytuację w 115. minucie, gdy po błędzie najstarszego uczestnika mistrzostw, 41-letniego Pepe Benjamin Sesko mógł przesądzić o ich awansie, ale Diogo Costa nie dał się zaskoczyć.
Długo męczyli się ze Słowenią
Drużyna Roberto Martineza, po zwycięstwach w fazie grupowej nad Czechami (2:1) i Turcją (3:0), w trzecim meczu zaliczyła wpadkę, przegrywając sensacyjnie z debiutującą w mistrzostwach Europy Gruzją 0:2. Selekcjoner, oprócz gwiazdy zespołu Cristiano Ronaldo, dał jednak wówczas szansę wielu rezerwowym piłkarzom.
Na spotkanie ze Słowenią wystawił już oczywiście pierwszy „garnitur”. Natomiast wśród rywali, którzy zremisowali wszystkie mecze w fazie grupowej, nie mógł wystąpić pauzujący za żółte kartki Erik Janza z Górnika Zabrze, strzelec gola z Danią (1:1).
Faworytem byli Portugalczycy, nawet mimo faktu, że w marcu przegrali ze Słoweńcami 0:2 w meczu towarzyskim.
Uwaga kibiców skierowana była oczywiście głównie na 39-letniego Ronaldo, który rozegrał tego dnia 51. mecz w wielkim turnieju (29 na Euro i 22 w mistrzostwach świata). Jeden z najlepszych piłkarzy w historii futbolu jeszcze nie miał gola w tegorocznym turnieju i widać było niemal w każdej ofensywnej akcji Portugalczyków, jak bardzo zależy mu na tym trafieniu.
Najlepszą okazję w pierwszej połowie miał w 34. minucie, gdy po jego mocnym strzale z rzutu wolnego piłka poleciała nad poprzeczką.
Słoweńcy umiejętnie się bronili i próbowali kontratakować, ale nie stwarzali groźnych sytuacji. W 44. minucie z dystansu uderzył Benjamin Sesko, lecz bramkarz Diogo Costa nie miał żadnych kłopotów.
W odpowiedzi blisko szczęścia - również po strzale z dystansu - był Joao Palhinha, piłka otarła się od słupka. To oznaczało, że w pierwszej połowie Portugalczycy… nie oddali żadnego celnego strzału.
Doszło do tego dopiero w 55. minucie, jednak z uderzeniem Ronaldo z rzutu wolnego, znów bardzo mocnym, poradził sobie Jan Oblak.
Czas mijał, a podopieczni Roberto Martineza wciąż nie mieli pomysłu na szczelną defensywę rywali. Brakowało groźnych akcji, na dodatek kolejne próby Ronaldo z rzutów wolnych było coraz gorsze.
W 89. minucie wydawało się, że Portugalczycy wreszcie dopną swego. Wbiegający z lewej strony na pole karne Ronaldo znalazł się w sytuacji sam na sam z Oblakiem, ale znów górą był 31-letni bramkarz Atletico Madryt.
O losach tej rywalizacji musiała więc rozstrzygnąć dogrywka. A jednak, stało się inaczej. Po dogrywce wynik wciąż był bezbramkowy. „Pachniało” sensacją, ale w serii rzutów karnych Portugalczycy nie pozostawili rywalom złudzeń.
Portugalia zmierzy się z Francją!
Starcie Francji z Portugalią zapowiada się ekscytująco. Będzie to rewanż za finał mistrzostw Europy w 2016 roku, który „Trójkolorowi” przed własną publicznością przegrali po dogrywce 0:1.
W ćwierćfinałach zagrają także Hiszpania z Niemcami oraz Anglia ze Szwajcarią.
Pierwszą rundę pucharową zakończą we wtorek mecze Rumunii z Holandią oraz Austrii z Turcją. Zwycięzcy tych spotkań utworzą ostatnią parę ćwierćfinałową.
Ronaldo rekordzistą
39-letni Portugalczyk Cristiano Ronaldo rozegrał w poniedziałek 29. w karierze mecz w turnieju finałowym mistrzostw Europy i jest pod tym względem rekordzistą. Jest też jedynym piłkarzem, który wystąpił w sześciu edycjach tej imprezy.
W drużynie Portugalii w spotkaniu 1/8 finału ze Słowenią we Frankfurcie nad Menem (0:0, karne 3-0) wystąpił także 41-letni Pepe, najstarszy ze wszystkich uczestników turnieju w Niemczech, który w klasyfikacji wszech czasów zajmuje drugie miejsce - rozegrał 22 mecze.
olnk/PAP/wPolityce.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/697465-napiecie-do-konca-portugalia-wygrywa-w-karnych-ze-slowenia