Legia Warszawa pokonała w Zabrzu Górnika 3:1 w poniedziałkowym meczu 26. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Przerwana została w ten sposób seria siedmiu ligowych spotkań zabrzan u siebie bez porażki.
Wszystkie bilety na mecz zostały wyprzedane. Kibice, którzy zdecydowali się zakończyć Święta Wielkanocne na trybunach, oprócz „klasyka” mogli po raz pierwszy zobaczyć „w akcji” dwa stadionowe telebimy, których instalacja i testy zakończyły się w nocy poprzedzającej spotkanie.
Gospodarze przystąpili do gry po wygranych na wyjeździe Wielkich Derbach Śląska z Ruchem Chorzów 2:1. Chcieli przedłuży serię dobrych występów na własnym boisku, gdzie przegrali poprzednio 2 października z Zagłębiem Lubin 0:2.
Legioniści przyjechali do Zabrza po domowym zwycięstwie nad Piastem Gliwice 3:1 i w poniedziałek wygrała w taki sam sposób.
Goście zaczęli spotkanie ofensywnie i już w 3. minucie przed wielka szansą „otworzenia” wyniku znalazł się Ryoya Morishita, tyle, że spudłował, mając przed sobą tylko bramkarza.
Później zabrzanie, długo rozgrywając piłkę, nie dopuszczali rywali pod swoją bramkę, ale też nie tworzyli żadnych okazji.
Groźniejsza była drużyna Kosty Runjaica. W 28. minucie Yuri Ribeiro przegrał co prawda pojedynek sam na sam z Danielem Bielicą, ale na przerwę przyjezdni schodzili z jednobramową zaliczką.
Piłkę przy linii bocznej na własnej połowie stracił Adrian Kapralik, Juergen Elitim zagrał wzdłuż bramki, a Tomas Pekhart „zamknął” skutecznie akcję. Szkoleniowiec Górnika Jan Urban w przerwie zrobił dwie zmiany, na boisko weszli Szymon Czyż i Piotr Krawczyk.
Druga połowa
Krótko po wznowieniu gry na rajd prawą strona zdecydował się obrońca Legii Rafał Augustyniak i piłka po rykoszecie wylądowała na bocznej siatce bramki. W odpowiedzi obok słupka strzelił Erik Janża. Zabranie atakowali, Dominik Hładun obronił uderzenie Czyża z kilku metrów. Po zagraniu ręką Radovana Pankova sędzia podyktował rzut karny dla Górnika. Wykorzystał go Lawrence Ennali.
Wyrównanie wyraźnie dodało animuszu gospodarzom, wspieranym przez ponad 22 tysiące kibiców, domagających się kolejnego gola. I szybko padł, ale z jego zdobycia cieszyli się zawodnicy ze stolicy. Mocne uderzenie Josue zza pola karnego obronił Bielica, ale wprowadzony chwilę wcześniej z ławki rezerwowych Bartosz Kapustka trafił do siatki. Legioniści poszli za ciosem, kwadrans przed końcem z obrońcami Górnika „zatańczył” Marc Gual, podał do niepilnowanego Josue, a kapitan przyjezdnych bez trudu trafił do siatki.
Zawodnicy trenera Runjaica kontrolowali później grę, nie pozwolili sobie wydrzeć korzystnego wyniku.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/687141-legia-warszawa-pokonala-gornika-zabrze