„Czuję niedosyt. Zabrakło skuteczności” - przyznał trener piłkarskiej reprezentacji Polski Michał Probierz po remisie z Mołdawią 1:1 w meczu eliminacji mistrzostw Europy.
Żal niewykorzystanych sytuacji, bo zaangażowanie, determinacja, podejście do gry były na plus. Zabrakło skuteczności, postawienia tzw. kropki nad i
— tłumaczył szkoleniowiec na konferencji prasowej po spotkaniu w Warszawie.
Probierz wskazał, że nie rozumie, dlaczego jego drużyna jakby wystraszyła się pierwszych 15 minut.
Gramy w nowym ustawieniu, jest trochę nowych piłkarzy, sporo młodszych, do tego otoczka, dużo kibiców, Stadion Narodowy… nie wiem, ale tego nie rozumiem. Straciliśmy bramkę, później szybko wyrównaliśmy, ale dalej zabrakło skuteczności, spokoju, graliśmy za nerwowo. W końcówce praktycznie tylko liczyliśmy na wrzutki w pole karne, zamiast zagrać bardziej skrzydłami, próbować podać prostopadłych czy strzałów z dalszej odległości
— powiedział Probierz.
Jak zaznaczył, rozczarowanie jest duże, ale zespół walczył od początku do końca.
Trzeba pamiętać, że nie jestem cudotwórcą. Pewnych rzeczy bez treningu nie da się zrobić, a my po tygodniu trochę elementów poprawialiśmy, kilku nowym piłkarzom daliśmy szansę, ale musimy pracować dalej, wyselekcjonować piłkarzy, którzy dadzą nam zwycięstwa w kolejnych meczach. W tydzień nie można poprawić wszystkiego, a gdyby było wcześniej idealnie, to nie byłoby przecież zmiany trenera
— zauważył.
Na pewno nie przegrywamy tych eliminacji tym meczem
— dodał.
Jak ocenił, sytuacja w grupie jest skomplikowana, trudna dla polskiego zespołu, ale…
Mieliśmy wszystko w swoich rękach, ale teraz jest już inaczej. Dopóki szanse są, będziemy walczyć. Do końca
— zapewnił trener biało-czerwonych.
Trener Mołdawii
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Mołdawii Serghei Clescenco przyznał po remisie z Polską 1:1 w Warszawie w eliminacjach mistrzostw Europy, że ten wynik jest dla jego drużyny jak zwycięstwo. „Sytuacja w tabeli grupy to duża niespodzianka” – dodał.
Polscy piłkarze, żeby mieć kwestię awansu na Euro 2024 w swoich rękach, musieli pokonać w niedzielę Mołdawię, tymczasem po raz drugi w ciągu kilku miesięcy nie potrafili tego zrobić. W czerwcu - jeszcze pod wodzą Fernando Santosa - przegrali w Kiszyniowie 2:3, a teraz, już z Michałem Probierzem, zremisowali 1:1.
Trener Clescenco nie ukrywał po meczu kurtuazji pod adresem gospodarzy, ale również dużej radości z osiągniętego wyniku.
Było bardzo ciężko, reprezentacja Polski jest mocna. W sumie jednak zdobyliśmy cztery punkty z tym przeciwnikiem, czego przed rozpoczęciem eliminacji się nie spodziewaliśmy. Jesteśmy szczęśliwi, dla nas dzisiejszy remis jest jak zwycięstwo
— powiedział Clescenco na konferencji prasowej.
Przyznał również, że czerwcowy mecz z Polską był dla niego pewnym wyznacznikiem i pomógł w przygotowaniu taktycznym przed niedzielną potyczką.
Czy nie żałował, że w końcówce spotkania na PGE Narodowym nie zagrał odważniej, o pełną pulę?
Przede wszystkim nie mamy tylu piłkarzy, aby stosować taką taktykę. Trzy dni wcześniej rozegraliśmy towarzyski mecz ze Szwecją (przegrany 1:3 - PAP). Dzisiaj dość ciężko było nam robić zmiany. Jak wspomniałem, nie mamy zbyt wielu piłkarzy, ale myślę, że czasami lepiej jest zrobić coś mniej, a pewniej. Remis to już jest coś
— przyznał.
Po sześciu meczach Mołdawia jest czwarta (9 pkt) w grupie E, lecz traci tylko punkt do trzeciej reprezentacji Polski, na dodatek rozegrała jedno spotkanie mniej od biało-czerwonych. Natomiast do premiowanej awansem drugiej lokaty, zajmowanej przez Czechy, traci dwa punkty.
Sytuacja w naszej grupie to duża niespodzianka. Po meczu z Polską w Kiszyniowie mówiłem, że ta drużyna pozostała dla mnie faworytem w grupie. Wiemy, jak jest mocna. Jeśli chodzi o nas, idziemy dalej – czekamy na listopadowe spotkania z Albanią i z Czechami. Dla nas każdy mecz w tej grupie jest trudny. Nie robimy podziału – czy to rywalizacja z Polską, czy z Wyspami Owczymi
— podkreślił Clescenco.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/666876-probierz-po-klesce-na-narodowym-czuje-niedosyt