Kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski Robert Lewandowski udzielił wywiadu portalowi Meczyki.pl i telewizja Eleven, w którym m.in. odniósł się do słynnej sprawy premii za wyjście z grupy na mundialu. Nie zabrakło gorzkich słów.
Po pierwsze – nie wyciągnęliśmy rąk po publiczne pieniądze. Po drugie – dostaliśmy niemoralną propozycję. A po trzecie – zostaliśmy w tej sytuacji sami
— stwierdził Robert Lewandowski.
Kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski przedstawił, jak z jego perspektywy wyglądała cała sprawa dotycząca premii za wyjście z grupy na mundialu.
Po tym, jak wyszliśmy z grupy, ja, Wojtek Szczęsny, Grzegorz Krychowiak, Kamil Glik zostaliśmy poproszeni przez sztab o podział tej premii. Gdy zastanawialiśmy się nad tym, jak tę sytuację rozwiązać, zdecydowaliśmy się na to, by jak najszybciej podzielić te pieniądze, przyznając część zarówno grającym, jak i rezerwowym
— mówił.
„Nie było przy tym żadnych kłótni”
Czy to było dobre? Pewnie nie. Rada drużyny miała jednak inny cel. Najważniejsza wtedy była Francja. Wiedzieliśmy, że jak nie zamkniemy tego w zarodku, to ktoś zacznie rozmawiać, zacznie o tym myśleć. Dlatego też pomyśleliśmy – „dobra, podzielmy to, będzie koniec”
— zaznaczył.
Nie było przy tym żadnych kłótni. (…) Te premie były trucizną, która zatruła reprezentację na kolejne miesiące
— dodał.
tkwl/Meczyki.pl/sport.tvp.pl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/661055-mocny-wywiad-lewego-te-premie-byly-trucizna