Wypowiedź Otylii Jędrzejczak wywołała spore zamieszanie. Z jednej strony wybrzmiewają takiej tytuły prasowe jak: „Niech Rosjanie startują w igrzyskach”. Z drugiej strony czytamy w mediach: „Jestem przeciwna startom sportowców z Rosji i Białorusi”. Co więc tak naprawdę powiedziała mistrzyni olimpijska i prezes Polskiego Związku Pływackiego?
Mistrzyni olimpijska na antenie Polsat News stwierdziła, iż zawsze mówimy, że sport powinien być neutralny, ale polityka w sporcie jest od dawna.
Nie powinni sportowcy pokazywać swojego poparcia w stosunku do tego, co dzieje się na Ukrainie. Bo tak naprawdę, od zeszłego roku nic się nie zmieniło. Jest wojna i giną sportowcy, giną ich rodziny
— mówiła.
My też jesteśmy bardzo blisko, wielu sportowców mieszkało w polskich domach
— dodała.
Nie powinno być momentu, w którym widzimy sportowców z literką „Z”, pokazujących wsparcie dla tego, co się dzieje, a takie momenty mają miejsce
— powiedziała prezes PZP.
Jędrzejczak: Neutralna flaga i deklaracja
Co więc zrobić z rosyjskimi i białoruskimi zawodnikami? W swojej odpowiedzi Otylia Jędrzejczak opowiedziała, że miała przyjemność poznać byłą pływaczkę, Alaksandrę Hierasimienią.
Założyła ona fundację, która pomaga sportowcom z Białorusi poza granicami kraju. Została niedawno skazana na 12 lat więzienia
— opisała mistrzyni olimpijska.
Uważam, że ci sportowcy, którzy nie popierają [wojny], powinni mieć możliwość startu pod flagą albo neutralną lub była taka propozycja, pod reprezentacją uchodźców, bo taka reprezentacja już miała miejsce w 2021 roku w Tokio
— oceniła Otylia Jędrzejczak.
Prezes PZP zwróciła też uwagę na rekomendacje Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, w których wskazano, że sportowcy z Rosji i Białorusi nie powinni znajdować się w armii.
Jeżeli taki zawodnik podpisze deklarację, że nie popiera wojny, to też automatycznie sprzeciwia się temu, co się dzieje
— dodała.
Powinniśmy dać szansę, natomiast to muszą być zawodnicy, którzy ewidentnie nie popierają tego co się dzieje
— podkreśliła mistrzyni olimpijska.
Bojkot igrzysk przez Polskę
W programie padło także pytanie o ewentualny bojkotu igrzysk przez Polskę.
Igrzyska już były bojkotowane przez Polskę i zawodnicy wówczas dużo tracili. Oni szykują się także do tych imprez 4, 10 lat, a nawet całe życie. Chcą zdobyć medal olimpijski, żeby móc zrealizować swoje marzenie sportowe
— stwierdziła prezes PZP.
Dzisiaj jest za wcześnie, żeby o tym mówić. Nie powinniśmy być jedynym krajem, który podejmuje taką decyzję. (..) Jeżeli będziemy sami, to najbardziej stratni będą zawodnicy, a to zawodnicy walczą o medale
— dodała.
„Błędem było to, że nie wprowadzono sankcji na początku wojny”
A czy sport nie jest narzędziem w rękach rosyjskiej propagandy?
W sporcie na pewno te pieniądze odgrywają dużą rolę. Błędem było to, że nie wprowadzono sankcji na początku wojny. MKOl powinien już wtedy powiedzieć, że zawodnicy z Rosji i Białorusi nie mogą startować w igrzyskach olimpijskich. (…) Dzisiaj MKOl zrzuca decyzję na światowe federacje
— mówił dalej Otylia Jędrzejczak.
Wytłumaczyła, że Światowa Federacja Pływacka nie dopuszcza obecnie startów Rosjan w zawodach.
Jest rekomendacja, żeby nie spieszyć się z tą decyzją i patrzeć na inne federacje. Na przykład federacja lekkoatletyczna stanowczo postanowiła, że nie dopuści Rosjan
— stwierdziła.
Otylia Jędrzejczak dodała, że jest pewien haczyk przy rekomendacjach MKOl.
Bo MKOl mówi, że definicję drużyny mają podać światowe federacje. My jako Europa walczymy o to, żeby nie było możliwości startu zawodników z Rosji i Białorusi
— podkreśliła.
Wierzę, że MKOl podejmie właściwą decyzję
— zaznaczyła mistrzyni olimpijska.
Rekomendacje MKOl i reakcja Ukrainy
Przypomnijmy, Międzynarodowy Komitet Olimpijski zalecił w zeszłym miesiącu, aby rosyjscy i białoruscy zawodnicy mogli powrócić na światową scenę sportową jako indywidualni neutralni sportowcy, o ile spełnione zostaną określone warunki. Obejmowały one m.in. brak publicznego poparcia dla inwazji wojskowej Kremla na Ukrainę oraz powiązań z rosyjskimi lub białoruskimi siłami zbrojnymi lub agencjami bezpieczeństwa narodowego.
Z kolei Ministerstwo Młodzieży i Sportu Ukrainy specjalnym dekretem zakazało swoim sportowcom udziału w rywalizacji z rosyjskimi i białoruskimi zawodnikami. Dekret ma zostać wprowadzony w życie w celu „wzmocnienia środków zapobiegających propagandowej agresji wojskowej” ze strony Rosji na Ukrainę w sporcie międzynarodowym.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/Polsat News/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/642950-rosjanie-na-igrzyskach-oto-co-powiedziala-jedrzejczak