„Bądźcie wytrwali i walczcie o marzenia, bo… spełniają się” – mówił do kamery Polsatu Sport szczęśliwy Bartek Marszałek, który po raz pierwszy w swojej karierze wygrał wyścig Grand Prix w motorowodnej Formule 1 w Indonezji. Zawodnik Orlen Teamu był najszybszy w pierwszej tegorocznej eliminacji sezonu 2023, którą rozegrano 26 lutego na jeziorze powstałym w kalderze superwulkanu Toba
Ponad 100 tys. kibiców na trybunach ustawionych na nabrzeżu, pasjonujący wyścig i bolid z logo naszego Orlenu przecinający linię mety jako pierwszy, później polski zawodnik odbierający puchar z rąk prezydenta kraju. Możemy tylko żałować, że te cieszące polskie oczy i serca wydarzenia miały miejsce tyle tysięcy kilometrów od naszego kraju, a kolejna eliminacja sezonu motorowodnej F1H20 odbędzie się równie daleko, bo w Chinach. Nie umniejsza to jednak w żaden sposób osiągnięciu Bartłomieja Marszałka, który oczywiście objął prowadzenie w klasyfikacji łącznej sezonu 2023. Było to pierwsze zwycięstwo w tym najbardziej elitarnym cyklu syna legendarnego motorowodniaka i multimedalisty mistrzostw świata i Europy Waldemara Marszałka i trzecie podium z rzędu. Wcześniej Bartek zajmował trzecie i drugie miejsce, więc zwycięstwo było zwieńczeniem tego postępu. Trzymajmy teraz kciuki za to, by nasz rodak utrzymał swoją dyspozycję, a być może będziemy cieszyć się z historycznego sukcesu na koniec sezonu.
SZYBCIEJ NIŻ BUGATTI
Same wyścigi motorowodnej Formuły 1 to skrajnie niebezpieczny sport ekstremalny. Najmniejsza fala czy podwodna przeszkoda może być przyczyną dramatycznego w skutkach wypadku. Łodzie, nazywane podobnie jak w lądowej Formule 1 bolidami, są napędzane silnikami o mocy 425 KM. Są to sześciocylindrowe motory w układzie „V”, dwusuwowe, które kręcą się do kilkunastu tysięcy obrotów na minutę. W czasie wyścigu jednostka spala średnio ok. 120 l paliwa na godzinę. Bolid bez sternika waży nieco ponad 500 kg. I teraz najlepsze: maszyna rozpędza się na wodzie do 240 km/h, a pierwszą setkę osiąga po… 2 s! Warto dodać, że najszybsze seryjne sportowe supersamochody, takie jak np. Bugatti Chiron potrzebują na rozpędzenie się od 0 do 100 km/h ok. 0,5 s więcej. Nietrudno sobie zatem wyobrazić, że czasem wystarczy zmarszczka na wodzie czy delikatny podmuch
PARTNER
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/638055-sezon-wyscigow-rozkreca-sie-tam-gdzie-rycza-motory