Coraz więcej wychowawców i psychologów dziecięcych bije na alarm, że polska młodzież nie jest zainteresowana zdrowym stylem życia, że trudno oderwać ją od ekranów smartfonów, że społecznym problemem wśród młodych staje się otyłość. Mimo to ci, którzy wybierają ruch i aktywność oraz na poważnie zajmują się sportem, osiągają znaczące sukcesy. Jak to zrobić, by ci pierwsi zechcieli wreszcie naśladować tych drugich?
Lata 1956–1966 są nazywane złotą dekadą polskiej lekkoatletyki. To wówczas do naszej reprezentacji lekkoatletycznej przylgnęła nazwa „wunderteam”, którą nadali jej niemieccy dziennikarze po zwycięstwie Polaków nad Niemcami w meczu lekkoatletycznym. Członkowie stworzonego przez trenera Jana Mulaka wunderteamu byli w naszym kraju bohaterami i idolami młodzieży, którzy swoją popularnością dorównywali dzisiejszym gwiazdom piłki nożnej. Ludzie gromadzili się przy radioodbiornikach, by nasłuchiwać relacji z zawodów, w których pierwsze role odgrywali tacy zawodnicy jak biegacze Zdzisław Krzyszkowiak, Jerzy Chromik czy Barbara Janiszewska, dyskobol Edmund Piątkowski, młociarz Tadeusz Rut, oszczepnik Janusz Sidło czy trójskoczek Józef Szmidt. Te nazwiska znał każdy polski urwis na podwórku i każdy chciał naśladować swojego idola. A to… było i jest bardzo łatwe.
SZYBCIEJ, DALEJ, WYŻEJ
Pod względem organizacyjnym i sprzętowym nie ma łatwiejszej do uprawienia dyscypliny sportu niż lekkoatletyka. W warunkach podwórkowych rzecz sprowadza się do najprostszych wyzwań – kto szybciej pobiegnie, kto dalej lub wyżej skoczy, kto dalej rzuci. Wystarczą najtańsze sportowe buty i dobre chęci. Czemu jednak młodym ludziom w Polsce tak często właśnie tych chęci brakuje, że przedkładają wpatrywanie się w ekran swojego smartfona nad lekkoatletyczną aktywność? Czyżby wymówką był dziś brak kandydatów na idoli pokroju Krzyszkowiaka czy Janiszewskiej? Nic z tych rzeczy! Niestety, nie jest to pewnie powszechna wiedza wśród polskiej młodzieży, ale nasi lekkoatleci należą dziś znów do światowej czołówki. Trwający obecnie sezon halowy pokazuje, że wśród biało- czerwonej kadry lekkoatletycznej są zawodnicy, którzy z powodzeniem i pożytkiem mogliby stać się idolami dla młodych ludzi w Polsce, gdyby tylko udało się im przebić do ich świadomości. Lekkoatletyka znów staje się polską specjalnością, co pozytywnie zaskakuje w kontekście pogarszającej się kondycji społecznej en masse, a także daje nadzieję, że międzynarodowe sukcesy polskich biegaczy, miotaczy i skoczków będą stanowiły inspirację dla wielu młodych ludzi do zmiany swojego stylu życia na bardziej aktywny.
POLSKA SPECJALNOŚĆ
Najbliższą szansę na zaprezentowanie swoich imponujących umiejętności polscy lekkoatleci będą mieli podczas Halowych Mistrzostw Europy w Lekkoatletyce 2023, które odbędą się od 2 do 5 marca w Ataköy Arenie w Stambule w Turcji. Rozgrywane co dwa lata HME to w ostatnich latach prawdziwie polska specjalność. W 2017 r. w Belgradzie i dwa lata później Glasgow nasza reprezentacja wygrywała klasyfikację medalową. W pandemicznym 2021 r. mistrzostwa odbyły się w stolicy polskiej lekkoatletyki, czyli w Toruniu, i choć nasza kadra została ostatecznie sklasyfikowana na dziewiątym miejscu, to i tak zdobyła największą liczbę medali (10) spośród wszystkich drużyn startujących w tej imprezie. Tydzień temu hala Arena Toruń posłużyła naszym lekkoatletom do rozegrania Halowych Mistrzostw Polski, które były ostatnim sprawdzianem formy naszych zawodników przed wylotem do Turcji. Zawody stały na bardzo wysokim poziomie, uzyskano kilka rewelacyjnych wyników, wśród których na pierwszy plan wysuwają się takie rezultaty jak rekord Polski Natalii Kaczmarek w biegu na 400 m
(50,83) czy trzeci w historii polskiej lekkoatletyki wynik na 60 m przez płotki 21-letniego Jakuba Szymańskiego (7,53). Do naszego legendarnego 200-metrowca Marcina Urbasia zbliżył się za to Albert Komański, który uzyskał w biegu na tym dystansie czas 20,56, co oznacza, że zabrakło mu jednej setnej sekundy do pobicia 21-letniego rekordu Polski należącego właśnie do Urbasia.
ZAPROŚCIE DZIECI PRZED TV
Zawody w Toruniu pokazały, a mistrzostwa w Stambule zapewne pokażą, że rośnie nam kolejne pokolenie lekkoatletów, które może być kolejnym wunderteamem, choć bardziej trafnie i mniej z niemiecka można je nazywać ORLEN Teamem. To właśnie największy polski koncern energetyczny od lat dba o to, by nasze największe talenty lekkoatletyczne mogły rozwijać się w jak najlepszych warunkach. Oprócz indywidualnego wsparcia dla zawodników ORLEN sponsoruje także najważniejsze imprezy lekkoatletyczne, które odbywają się w Polsce, a podczas których polscy zawodnicy mają szansę skonfrontować swoje umiejętności z największymi światowymi gwiazdami tej dyscypliny sportu. Ostatnią taką okazją był rozegrany, oczywiście w Toruniu, ORLEN Copernicus Cup, który szybko awansował do światowej elity halowych mityngów lekkoatletycznych. – Bardzo się cieszę, że przez kolejne lata wypracowaliśmy sobie opinię doskonałych organizatorów, dzięki czemu zawodnicy bardzo chętnie do nas przyjeżdżają. Oni wiedzą też, że atmosfera w toruńskiej hali jest wyjątkowa, a nasi kibice nie tylko świetnie znają się na lekkoatletyce, lecz także potrafią docenić sportowy kunszt – powiedział Krzysztof Wolsztyński, dyrektor ORLENCopernicus Cup Toruń 2023 i prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki. Toruński mityng od wielu lat ma już swoją markę. Także w tym roku ORLEN Copernicus Cup Toruń znalazł się wśród siedmiu najwyżej sklasyfikowanych zawodów World Athletics Indoor Tour Gold. Tacy bohaterowie, takie wzorce i takie imprezy – wszystko najwyższej światowej jakości czekają, by zainspirować polską młodzież i polskie dzieci do jak największej aktywności. Jeżeli trudno oderwać dzieci od ekranu to w dniach 2–5 marca zaproście dzieci do wspólnego oglądania na antenie TVP Sport zawodów w Stambule. Sukcesy Polaków są tam gwarantowane, więc może w niejednym młodym Polaku narodzi się w tych dniach zdrowa sportowa pasja.
Mistrzostwa Polski drugie na świecie!
Rozegrane w dniach 18–19 lutego halowe mistrzostwa Polski zostały sklasyfikowane przez World Athletics na drugim miejscu wśród halowych czempionatów krajowych rozegranych w tym sezonie. Lepiej były punktowane tylko mistrzostwa USA. Na ostateczny wynik zawodów w Arenie Toruń złożyły się m.in. finały biegu na 400 m kobiet, sprintu na 200 m panów oraz rywalizacja o medale na dystansie 60 m przez płotki mężczyzn. To trzy najlepiej punktowane konkurencje krajowego czempionatu. W sumie mistrzostwa Polski zostały wycenione na 42 258 pkt. Lepszy wynik uzyskały jedynie rozegrane w Albuquerque, w stanie Nowy Meksyk, halowe mistrzostwa USA (44 848 pkt). 67. edycja halowych mistrzostw Polski wyprzedziła w rankingu krajowych czempionatów – prowadzonym przez World Athletics – mistrzostwa Włoch (42 057 pkt), Francji (41 986 pkt) czy Niemiec (41 939 pkt).
Źródło: Maciej Jałoszyński/PZLA.PL
Lekkoatletyka z najmocniejszym wsparciem
Lekkoatletyka jest jedną z wiodących dyscyplin sportowych w strategii sponsoringowej PKN ORLEN. W ramach Grupy Sportowej ORLEN wsparcie indywidualne uzyskują najlepsi polscy sportowcy. Grupę tworzą uznani zawodnicy i zawodniczki odnoszący sukcesy na krajowych i zagranicznych arenach, w
tym medalistki i medaliści igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i mistrzostw Europy. ORLEN wspiera zawodników w takich dyscyplinach jak lekkoatletyka, kolarstwo torowe, szermierka czy dżudo. PKN ORLEN jest także sponsorem generalnym Polskiego Związku Lekkiej Atletyki wspierającym organizację imprez z udziałem czołowych zawodników z całego świata, m.in. ORLEN Memoriału Janusza Kusocińskiego, PZLA Mistrzostw Polski, ORLEN Copernicus Cup czy Memoriału Kamili Skolimowskiej.
PARTNER DODATKU -
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/636107-mamy-dobre-wzorceogladajcie-z-dziecmi-polskich-lekkoatletow