Mimo bramki Roberta Lewandowskiego Barcelona przegrała na wyjeździe z Manchesterem United 1:2 i odpadła z piłkarskiej Ligi Europy. W pierwszym meczu w ubiegłym tygodniu na Camp Nou był remis 2:2. „Czerwone Diabły” awansowały do 1/8 finału.
Lewandowski do siatki trafił z rzutu karnego w 18. minucie i był to pierwszy gol spotkania na Old Trafford. Hiszpański bramkarz gospodarzy David de Gea był bliski obrony strzału Polaka, ale mimo że dotknął piłkę, nie zdołał wybić jej poza światło bramki.
„Jedenastkę” wypracował Alejandro Balde, który był faulowany przez Portugalczyka Bruno Fernandesa - a przynajmniej tak uznał francuski zespół sędziów, na czele z arbitrem głównym Clementem Turpinem. Telewizyjne powtórki nie były przekonujące.
To pierwszy gol Polaka w tym sezonie w LE w drugim meczu - pierwszy rozegrał w ubiegłym tygodniu. Wcześniej zdobył pięć bramek w Lidze Mistrzów, ale Barcelona zajęła w swojej grupie trzecie miejsce i „spadła” do mniej prestiżowego europejskiego pucharu.
Druga połowa należała już jednak do „Czerwonych Diabłów”. Gospodarze doprowadzili do wyrównania w 47. minucie, gdy niemieckiego bramkarza Marca-Andre ter Stegena pokonał Brazylijczyk Fred. Drugiego gola uzyskał w 73. jego rodak Antony.
W końcówce Lewandowski miał dobrą okazję, by wyrównać, ale po jego strzale piłkę sprzed linii wybił francuski obrońca gospodarzy Raphael Varane.
„1:2. Koszmar bez końca” – zatytułowana relację z Manchesteru hiszpańska agencja prasowa EFE, nawiązując do kolejnego nieudanego sezonu „Dumy Katalonii” w europejskich pucharach.
Awans Juventusu Turyn
Wcześniej awans do kolejnej rundy wywalczył także Juventus Turyn, który - w składzie z bramkarzem Wojciechem Szczęsnym - wygrał na wyjeździe z Nantes 3:0. Wszystkie bramki zdobył Argentyńczyk Angel Di Maria. W Turynie przed tygodniem był remis 1:1. W obu spotkaniach zabrakło kontuzjowanego napastnika „Juve” Arkadiusza Milika.
Ciekawa była też rywalizacja AS Monaco z Bayerem Leverkusen. Przed tygodniem w Niemczech zwyciężyła drużyna z Księstwa 3:2, ale w rewanżu był taki sam wynik na korzyść „Aptekarzy”. Ostatecznie to oni awansowali, bo lepiej wykonywali rzuty karne - triumfowali 5-3.
Ponadto dalej grać będą: AS Roma, której piłkarzem jest Nicola Zalewski (grał do 81. minuty), a także Sporting Lizbona, Sevilla, Union Berlin oraz - po serii rzutów karnych - Szachtar Donieck, który w roli gospodarza w europejskich rozgrywkach występuje na stadionie Legii Warszawa.
Na zwycięzców baraży czekają już zespoły, które zajęły pierwsze miejsca w swoich grupach: Arsenal Londyn, Fenerbahce Stambuł, Betis Sewilla, Union Saint-Gilloise, Real Sociedad San Sebastian, Feyenoord Rotterdam, SC Freiburg i Ferencvaros Budapeszt.
Losowanie par tej rundy odbędzie się w piątek o godzinie 12. Finał trwającej edycji LE zaplanowano na 31 maja w Budapeszcie.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/635699-nie-pomogl-gol-lewandowskiego-barcelona-za-burta-le