Zamkną Leo Messiego?

Wszystko wskazuje na to, że najpopularniejszym wzorem tego lata będzie... kratka! Świat zza krat już niedługo mogą oglądać słynni projektanci mody Domenico Dolce i Steffano Gabbana, w ich ślady niebawem może również pójść...gwiazdor FC Barcelona – Lionel Messi.

Argentyński piłkarz, może trafić do więzienia za oszustwa podatkowe. Messi i jego ojciec Jorge są oskarżani o oszukanie hiszpańskiego fiskusa na ponad 4 mln. euro. Do niedawna, sprawa nie była traktowana do końca poważnie, ale teraz okazuje się, że coś faktycznie może być na rzeczy, bo piłkarz został wezwany przez na przesłuchanie, które zaplanowano na 17 września. To oznacza, że sąd przychylił się do wniosku oskarżyciela.

Messi do winy się nie przyznaje i podkreśla, że cały czas korzystał z usług hiszpańskich doradców finansowych. Wygląda to trochę tak, jakby właśnie na nich chciał zrzucić winę za swoje ewentualne wykroczenia. Według prokuratury gwiazdor miał nieuczciwie rozliczać się ze skarbówką w latach 2006-2009. Chodzi konkretnie o unikanie płacenia podatków należnych za sprzedaż wizerunku piłkarza innym firmom.

Barcelona podkreśla, że nie ma z tym nic wspólnego, bo wypłaty za prawa do wizerunku są niezależne, od kwoty jaką klub wypłaca zawodnikowi. Rocznie z kasy FC Barcelona na konto Messiego wpływa ok. 20 milionów dolarów. Ale to tylko część dochodów piłkarza, który wg magazynu Forbes jest jednym z najlepiej zarabiających sportowców, jego roczne zarobki przekraczają 40 mln. dolarów.

Messi na boisku zazwyczaj jest chroniony przez sędziów, a z racji swojej pozycji często wywiera też na nich presję, na sali sądowej chyba powinien zachowywać się inaczej, bo tym razem sędzia będzie mógł dużo więcej niż tylko pokazać mu żółtą, czy nawet czerwoną kartkę...

Jeśli okaże się, że Argentyński gwiazdor jest winien stawianych mu zarzutów, to może na kilka lat pożegnać się z futbolem. Za oszustwa podatkowe grozi mu wysoka grzywna i nawet sześć lat więzienia.

mk/www.edition.cnn.com