Na kogo dziennikarze francuskiego „L’Equipe” postanowili złożyć winę po porażce z Argentyną? Najwidoczniej na Szymona Marciniaka. Groteskowa „ocena” pracy polskiego arbitra spotkała się z dosadnym komentarzem Michała Listkiewicza.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szymon Marciniak zachwycił! „Szacunek i słowa uznania dla naszych sędziów”; „Klasa światowa”; „Znakomicie prowadził ten mecz”
„L’Equipe” ośmieszyło się z oceną Marciniaka
Polski sędzia, który poprowadził finał mundialu, zwrócił na siebie uwagę wielu ekspertów i komentatorów sportowych. Światowe media są zachwycone jego postawą. Nie było chyba wątpliwości, że Szymon Marciniak pokazał klasę.
Chyba że jest się francuskim dziennikarzem i na kimś trzeba wyładować swoją frustrację. Dziennik „L’Equipe” ocenił bowiem pracę polskiego na arbitra na 2 (słownie: dwa) w skali „1–10”! I to nie jest żart…
Skąd taka ocena? W publikacji zabrakło uzasadnienia. Internauci zwrócili za to uwagę, że czytelnicy (czemu dali wyraz komentarzach) nie zgadzają się z takim werdyktem redaktorów.
„Szowinizm i narcyzm”
Notę od francuskich dziennikarzy skomentował dosadnie Michał Listkiewicz - były prezes PZPN i sędzia międzynarodowy.
Francuzi są żałośni. Gazeta L Equipe bardzo nisko oceniła sędziowanie Szymona Marciniaka😂 Szowinizm i narcyzm to cecha narodowa państwa jedzących żaby
— napisał na Twitterze
Przypomnijmy, prawie 42-letniemu Marciniakowi, który pewnie prowadził na stadionie Lusajl najważniejszy mecz turnieju, pomagali tego dnia jako asystenci: syn byłego znanego arbitra i prezesa PZPN Michała Listkiewicza - Tomasz oraz Paweł Sokolnicki. Za ekipę VAR odpowiedzialny był Tomasz Kwiatkowski.
„Surrealistyczny finał”
Dziennik „L’Equipe” napisał również o „surrealistycznym scenariuszu” decydującego starcia. Media we Francji podkreślają dramatyczny przebieg niedzielnego finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze, w którym „Trójkolorowi” przegrali z Argentyną w serii rzutów karnych.
Na stronie głównej internetowego serwisu „L’Equipe” tuż po zakończeniu finałowego spotkania widniało zdjęcie cieszącego się z gola Lionela Messiego z podpisem „Messi przede wszystkim”.
Po pewnym czasie zmieniono fotografię na przedstawiającą zalanego łzami Kyliana Mbappe z dopiskiem „łzy smutku”. Napastnik reprezentacji Francji robił co mógł, by doprowadzić swój zespół do upragnionego trofeum, jednak jego trzy bramki i trafiony rzut karny w decydującej serii to było za mało, by Francuzi mogli obronić tytuł.
Dziennikarze „L’Equipe” określili finał jako „surrealistyczny”, dodali jednak, że być może była to „najpiękniejsza historia”.
Dziennik „Le Monde” napisał o „wielkim rozczarowaniu” francuskiej drużyny, która nie zdołała powtórzyć wyczynu z 2018 roku, kiedy triumfowała w finale z Chorwacją 4:2.
Na stronie internetowej „Sports.fr” wspomina się, że finał był „okrutny” dla „Trójkolorowych” i to Argentyńczycy zostali mistrzami świata po raz trzeci w historii. Dziennikarze podkreślili także podwójną zmianę, której dokonał trener Francuzów Didier Deschamps jeszcze w pierwszej połowie - zdjął z boiska podstawowych zawodników Oliviera Girouda oraz Ousmane Dembelego. Można przeczytać, że było to rezultatem „katastrofalnego scenariusza”.
Stacja telewizyjna France Info na stronie internetowej zaznaczyła, że „ból po porażce jest natychmiastowy”, jednak gdy emocje opadną, to „nie należy zapominać, że francuska drużyna przerosła wszelkie oczekiwania”. Podkreśla się, że nikt nie liczył, że mocno osłabieni kontuzjami i chorobami Francuzi dotrą aż do finału.
olnk/lequipe.fr/Twitter/PAP/sport.tvp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/626811-lequipe-ocenia-marciniaka-na-2-listkiewicz-dosadnie