Finał katarskiego mundialu między Argentyną a Francją będzie czwartą konfrontacją tych ekip w mistrzostwach świata. Ich historia sięga 1930 roku, a bilans jest korzystny dla ekipy z Ameryki Południowej, która wygrała dwa mecze i doznała jednej porażki.
CZYTAJ TAKŻE: Kto wywalczy brązowy medal mistrzostw świata? Reprezentacje Maroka i Chorwacji szykują się na sobotnie starcie
Po raz pierwszy jedenastki obu krajów zmierzyły się w MŚ 15 lipca 1930 roku w pierwszej edycji tego turnieju w Urugwaju. Na Central Parque w Montevideo, na oczach 23 tysięcy widzów, mecz zakończył się wygraną Argentyńczyków 1:0. Jedynego gola zdobył w 81. minucie z rzutu wolnego Luis Monti, ale sukces „Albiceleste” mógł być wyższy, gdyby nie dobra dyspozycja francuskiego bramkarza Alexa Thepot.
Mecz zapisał się w historii mundialu i futbolu także z powodu niecodziennej sytuacji. Brazylijski arbiter Gilberto de Almeida Rego zakończył bowiem spotkanie już w… 84. minucie, czyli skrócił je o dobrych kilka minut wzbudzając zdziwienie i złość Francuzów oraz części publiczności. Obie drużyny schodziły już do szatni, gdy jednemu z asystentów głównego sędziego udało się przekonać go o błędzie, więc poprosił piłkarzy, by jednak wrócili na boisko i dokończyli spotkanie. Rezultat już się nie zmienił.
Francja w pierwszym mundialu odpadła w fazie grupowej, bo przegrała także z Chile (0:1), choć wcześniej pokonała Meksyk 4:1. Argentyna natomiast dotarła do finału, w którym uległa gospodarzom 2:4.
Drugi pojedynek Francuzów z Argentyńczykami w MŚ miał miejsce 6 czerwca 1978 roku na Estadio Monumental w Buenos Aires. Na trybunach zasiadło ponad 71 tys. widzów. Spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy mundialu 2:1, co oznaczało, że „Trójkolorowi” stracili szanse na awans do drugiej rundy turnieju.
Pierwszego gola Argentyna uzyskała tuż przed przerwą, kiedy sędzia podyktował rzut karny za dotknięcie piłki ręką przez Mariusa Tresora po zagraniu Leopoldo Luque. „Jedenastkę” na bramkę zamienił Daniel Passarella.
W 56. minucie Francja musiała dokonać zmiany w bramce. Jean-Paul Bertrand-Demanes przy jednej z interwencji uderzył głową w słupek na tyle mocno, że nie mógł kontynuować gry, a boisko opuścił na noszach. Zastąpił go Dominique Baratelli.
Cztery minuty później Michel Platini pospieszył z dobitką po strzale w poprzeczkę Bernarda Lacombe’a i doprowadził do remisu 1:1. Później Didier Six zmarnował sytuację sam na sam z Ubaldo Fillolem. Rozstrzygnięcie nastąpiło w 73. minucie, kiedy Luque strzałem z 20 metrów pokonał Baratellego i zapewnił miejscowym wygraną 2:1.
Od tego momentu Francja nie przegrała już meczu z żadną drużyną z Ameryki Południowej na mundialu.
Konfrontacja na mundialu w Rosji
Z Argentyną zmierzyła się jeszcze raz - całkiem niedawno, bo 30 czerwca 2018 w Kazaniu oba zespoły stworzyły świetne widowisko w 1/8 finału. „Les Blues” zwyciężyli 4:3 i mogli kontynuować marsz po Puchar Świata.
Francja objęła prowadzenie w 13. minucie po rzucie karnym egzekwowanym przez Antoine’a Griezmanna, a podyktowanego za faul na Kylianie Mbappe. Tuż przed przerwą pięknym uderzeniem z 25 metrów wyrównał Angel di Maria.
Po przerwie Argentyna objęła prowadzenie, gdy kierunek lotu piłki po kopnięciu Lionela Messiego zmienił Gabriel Mercado. Francja wyrównała dziewięć minut później po efektownym strzale Benjamina Pavarda z woleja, a ten gol został później uznany za najbardziej efektowny w turnieju.
Później w roli głównej wystąpił Mbappe, który w ciągu pięciu minut - między 64. a 68. - uzyskał dwa gole. W doliczonym czasie gry rozmiary porażki „Albicelestes” zmniejszył Sergio Aguero.
Kolejny rozdział rywalizacji tych reprezentacji w niedzielę o godz. 16, a stawką tytuł najlepszej drużyny globu.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/626633-argentyna-kontra-francja-czwarte-takie-starcie-na-mundialu