Kibiców piłki nożnej w Polsce od jakiegoś czasu nurtuje jedno pytanie: Co dalej z selekcjonerem polskiej reprezentacji w piłce nożnej - Czesławem Michniewiczem? Kontrakt trenera kończy się 31 grudnia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ
Mundialowy bilans
Reprezentacji Polski wyjechała z Kataru z remisem, jednym zwycięstwem i dwiema porażkami. Założenia postawione przed kadrą na Mundial‘22 przez PZPN zostały zrealizowane. Wyszliśmy z grupy. Z dalszego udziału w rozgrywkach wyeliminowali nas Francuzi. Drużyna mistrzów świata sprzed czterech lat dotarła również w tym roku do finału. Trójkolorowi zmierzą się w nim z Argentyną, z którą przegraliśmy w ostatnim grupowym meczu.
Z takim „mundialowym” bilansem Czesław Michniewicz stawił się wczoraj w siedzibie PZPN. To już kolejna wizyta selekcjonera w biurowcu przy ul. Bitwy Warszawskiej w tym tygodniu. Oficjalnie mówi się, że celem wizyt jest prezentacja rozliczenia z Mundialu. Jednak jak sugerują media, oprócz relacji z mistrzostw, prezentacji koncepcji na dalszy rozwój naszej drużyny, Michniewicz po prostu walczy o utrzymanie posady selekcjonera Polski.
Gorąca rozmowa
W czwartek, chwilę przed godziną 11:00 na parking przed siedzibą związku podjechała taksówka. Wysiadł z niej elegancko ubrany Michniewicz, zabrał bagaże i skierował się prosto do drzwi wejściowych biurowca. Spotkanie z zarządem PZPN rozpoczęło się punktualnie o 11.
Według relacji „Faktu” temperatura spotkania była porównywalna do tych w Katarze, a rozmowy trwały prawie dwie godziny.
Poruszano nie tylko tematy sportowe, czyli krytykowany zewsząd defensywny styl gry reprezentacji i marnowanie kreatywnego potencjału takich zawodników jak Robert Lewandowski cz Piotr Zieliński
— pisze Tomasz Dębek
Tego jeszcze nie wie nikt
Na spotkaniu dotknięto również kontrowersyjnej kwestii, nie wypłaconej 30-milionowej premii od premiera. Sprawa dotyczyła jednak tego, że: „piłkarze ze sztabem dzielili ją bez konsultacji z PZPN”.
Obecni w kuluarach reporterzy napisali, że atmosfera po spotkaniu była tak samo napięta, jak i w trakcie rozmów za zamkniętymi drzwiami. Sprawy na bieżąco i głośno komentowali wtajemniczeni i anonimowi rozmówcy gazety.
Ważą się losy selekcjonera
— mówili.
Z ostatecznych ustaleń „Faktu” wynika, że prezes PZPN Cezary Kulesza na razie nie zamierza rezygnować z Michniewicza, choć z chęcią zakończyłby współpracę.
(Kulesza)…trzyma obecnego selekcjonera w odwodzie, dopóki nie znajdzie lepszego kandydata
— sugeruje „Fakt”.
Prezes nie widzi w tej chwili zastępcy Michniewicza wśród polskich trenerów.
Opcja zagraniczna zawsze wiąże się z ryzykiem
— podsumowuje „Fakt”.
Fakt/mam
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/626525-kulisy-spotkania-michniewicza-z-zarzadem-pzpn