„Próbowaliśmy, walczyliśmy i nie starczyło sił, czasu i przede wszystkim umiejętności, żeby spróbować ugrać coś więcej” - powiedział napastnik reprezentacji Polski Robert Lewandowski po porażce 1:3 z Francją w 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata w Katarze.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. Polska przegrała z Francją 1:3. Lewandowski strzelił honorowego gola dla Polski w ostatniej minucie. Emocje do końca!
CZYTAJ TAKŻE: KOMENTARZE. Porażka, która… daje nadzieję. Odpadamy z podniesioną głową. „Brawa dla zdecydowanej większości polskich piłkarzy”
„Walczyliśmy do końca”
Biało-czerwoni rozegrali o wiele lepsze spotkanie niż w środę z Argentyną (0:2), jednak to było za mało, by zdołali zatrzymać obrońców tytułu w walce o ćwierćfinał mundialu.
Daliśmy z siebie wszystko, walczyliśmy, stworzyliśmy kilka sytuacji stuprocentowych, szczególnie w pierwszej połowie, szkoda, że nic nie wpadło. Próbowaliśmy odpierać ataki Francuzów, nawet po bramce wychodziliśmy do przodu, próbowaliśmy grać, to było oczywiście za mało w tym meczu. Brakło paru elementów, szczególnie przy golach mogliśmy się lepiej zachować, ale najważniejsze, że próbowaliśmy, pod koniec strzeliliśmy bramkę, to też dodatkowy bodziec. Walczyliśmy do końca
— powiedział kapitan polskiej reprezentacji na antenie TVP Sport.
„Szczególnie szkoda pierwszego gola”
„Trójkolorowi” po raz pierwszy do bramki trafili w 44. minucie za sprawą uderzenia Oliviera Giroud. Drugiego i trzeciego gola zanotował Kylian Mbappe w drugiej połowie.
Szczególnie szkoda pierwszego gola, gdzie był moment, że za bardzo się cofnęliśmy, chyba też byliśmy za bardzo statyczni blisko pola karnego i to rywale wykorzystali. Niepotrzebnie złamaliśmy linię spalonego, zamiast kryć do końca, zrobiły się za duże przestrzenie. Straciliśmy bramkę, ale to się zdarza, zdawaliśmy sobie sprawę, że nie jesteśmy faworytem, chociaż próbowaliśmy dalej. Może jakbyśmy strzelili gola, to też by było inaczej, ale w drugiej połowie też próbowaliśmy, walczyliśmy i nie starczyło sił, czasu i przede wszystkim umiejętności, żeby spróbować ugrać coś więcej
— podkreślił napastnik.
„Gdy gramy bardziej defensywnie, to tej radości nie ma”
Podczas turnieju w Katarze polski kapitan zdobył pierwszą bramkę w mistrzostwach świata w swojej karierze, pomógł też reprezentacji awansować do fazy pucharowej po raz pierwszy od 36 lat. Nie jest jednak pewien, czy to dla niego wystarczająca motywacja, by ponownie wystąpić w mundialu za cztery lata.
Jeszcze do tego daleka droga. Potrzebna jest radość z gry, to będzie ważny element nawet niedalekiej przyszłości. Oczywiście jest inaczej, gdy próbujemy atakować, ale gdy gramy bardziej defensywnie, to tej radości nie ma. Wpływa na to wiele czynników
— zakończył Lewandowski.
Biało-czerwoni zakończyli już udział w mundialu. Francuzi w ćwierćfinale zagrają ze zwycięzcą drugiego niedzielnego meczu Anglików z Senegalczykami.
Zieliński: Wyglądało to lepiej
Myślę, że dzisiaj lepiej rozgrywaliśmy piłkę i nie traciliśmy jej tak od razu. Z Argentyną praktycznie każda piłka to była strata i nie potrafiliśmy wyjść z własnej połowy, ale dziś nam się to udawało. Argentyńczycy też zostawiali nam dużo miejsca, ale wtedy tego nie wykorzystywaliśmy, a dzisiaj to już lepiej wyglądało
— ocenił Piotr Zieliński.
Jego zdaniem reprezentacja Polski nie dała się stłamsić tak, jak w starciu z „Albicelestes”.
Luz, swoboda, więcej kreatywności, więcej ruchu z przodu. Dzięki temu stworzyliśmy sobie więcej sytuacji. Tak musimy grać. Uważam, że drużyna zagrała dobry mecz z mistrzami świata, przeciwko jednemu z najlepszych napastników na świecie, bo to, co robi Mbappe nie tylko teraz, ale już od kilku lat, pokazuje, że jest topowym zawodnikiem i ciężko go kryć
— zaznaczył 28-letni pomocnik Napoli.
W pierwszej połowie Zieliński miał znakomitą sytuację, aby dać biało-czerwonym prowadzenie, ale jego strzał z niewielkiej odległości obronił bramkarz Hugo Lloris.
Szkoda tej sytuacji. Zobaczyłem tam trzech Francuzów w bramce i chciałem strzelić na siłę. Dobrze trafiłem (w piłkę - PAP), ale niestety trafiłem w środek bramki, w bramkarza. Szkoda. Byłoby ciekawie, to byłby dla nas korzystny rezultat i może byśmy go utrzymali
— ubolewał.
Nie chciał oceniać występu Polaków w całym mundialu.
Dziś można było na pewno powalczyć o coś więcej, bo były na to sytuacje. Szkoda, że to się już kończy dla nas, ale Polska mogła się cieszyć po raz pierwszy od 36, że wyszliśmy z grupy w mundialu
— przypomniał.
olnk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/624868-lewandowski-nie-starczylo-sil-czasu-i-umiejetnosci