Wielu chłoszcze kluby piłkarskie i reprezentację, a jakież to uczelnie z Polski są nawet nie w pierwszej dziesiątce, a choćby w pierwszej setce światowych rankingów.
Łatwo jest oceniać polskich piłkarzy, przede wszystkim reprezentacyjnych. Łatwo wskazywać, czego nie mają, a co mają Hiszpanie, Brazylijczycy, Francuzi czy Argentyńczycy. Mają też np. Włosi, tylko tak się składa, że mimo wszystkich swoich atutów nie zakwalifikowali się na mistrzostwa świata. Zagraniczny punkt odniesienia to jedno, natomiast może nawet ważniejszy jest kontekst krajowy. No bo jakie grupy społeczne w Polsce, poza piłkarzami (i może jeszcze sportowcami z innych dyscyplin) mogą się pochwalić uczestnictwem w czymś, co mogłoby być odpowiednikiem mundialu?
Psioczymy na piłkarzy, którzy jednak jakieś sukcesy odnoszą, ale w czym są od nich lepsi polscy naukowcy? W czym są lepsi twórcy, artyści? Czym się mogą pochwalić polscy wynalazcy? Ile zdobyliśmy Nobli w naukach ścisłych od czasu, gdy otrzymała dwie takie nagrody wykształcona we Francji Maria Skłodowska-Curie? A dwukrotna (rok po roku) wygrana Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji Piłkarz Roku FIFA (światowej federacji) to taki Nobel. Podobnie jak tytuł Piłkarza Roku UEFA (europejskiej federacji).
Jacy polscy naukowcy mogą się pochwalić pracą w grupach badawczych dokonujących przełomowych odkryć? A piłkarze grający w Barcelonie, Juventusie, Milanie, Romie, Bayernie, Napoli, Sevilli czy Marsylii weszli do odpowiedników takich wyjątkowych zespołów. I to, co robią jest nieustannie weryfikowane i jest wymierne. Nie zależy od gustów czy układów, od których zależą nawet literackie Noble czy filmowe Oscary. Gdzież więc są ci wspaniali uczeni bądź artyści, którzy osiągnęliby tyle, ile Lewandowski, Szczęsny, Zieliński, Milik czy Piątek? Łatwo jest zrzędzić na styl gry polskiej reprezentacji, choć już poszczególni piłkarze potrafią w klubach grać bardzo wyrafinowany futbol. No to wymieńmy tych naszych wspaniałych współczesnych wynalazców, projektantów czy designerów, którzy staliby za polskimi markami o globalnym zasięgu, mieliby na koncie odpowiedniki najbardziej rozchwytywanych smartfonów, telewizorów czy aut. Gdzie są przedstawiciele innych zawodów, którzy liczyliby się w swojej specjalności nawet nie tak, jak największe gwiazdy piłkarskiej reprezentacji, ale choćby tak jak średniacy?
Gdzie ci wspaniali polscy prawnicy światowej sławy? Gdzie lekarze, o których mówi cały świat? Gdzie konstruktorzy samolotów? Gdzie się ukrywają światowej sławy polscy kreatorzy mody? Gdzie są aktorzy regularnie obsadzani w hitach Hollywood – choćby tacy, jak gwiazdy kina hiszpańskiego, szwedzkiego, francuskiego czy niemieckiego? Nikt z nich nie robi chłopców do bicia, natomiast z piłkarzy jak najbardziej, choć przedstawiciele innych zawodów nawet się nie zbliżyli do ich pozycji i sukcesów. A nawet do tego, co w różnych latach osiągali jako reprezentacja Polski.
Gdyby przedstawiciele innych zawodów i grup mieli osiągnięcia bijące na głowę dokonania piłkarzy, krytyczne głosy byłyby uzasadnione. Ale przecież takich osiągnięć nie ma. Skąd więc to przekonanie, że wszyscy są świetni, tylko futboliści zawodzą? Ale ci rzekomo świetni nawet się nie konfrontują z nikim na takim poziomie jak najsilniejsze ligi krajowe, jak Liga Mistrzów, jak Liga Narodów UEFA, jak mistrzostwa Europy i świata. Czy polscy reprezentacyjni i eksportowi piłkarze mają takie żenujące występy jak profesorowie Jan Hartman, Maciej Górecki, Magdalena Środa czy Hanna Gronkiewicz-Waltz? Czy czołowi piłkarze opowiadają takie głupoty, jak wielu polityków? Czy są tak zadufani w sobie jak aktorzy czy pisarze? Czy czołowi piłkarze odwalają w pracy taką fuszerę jak przedstawiciele wielu innych zawodów?
Wielu wyżywa się na klubach piłkarskich i reprezentacji, a jakież to świetne uczelnie z Polski są nawet nie w pierwszej dziesiątce światowych rankingów, ale choćby w pierwszej setce? Jakie instytuty badawcze nadają ton na świecie w swoich dziedzinach? Ilu krytykujących piłkarzy jest w swoich specjalnościach kompletnymi ignorantami? Ilu źle się prowadzi i nie robi tego, co do nich należy? Ilu popełnia błędy, także błędy w sztuce, za które piłkarze wylecieliby na zbitą twarz?
Przestańmy być hipokrytami, którzy popisują się i nawet gnoją piłkarzy, żeby się lepiej poczuć. Oni nie są od innych w Polsce gorsi, a pod wieloma względami są lepsi, a nawet mają osiągnięcia, o których przedstawiciele innych zawodów i grup mogą tylko pomarzyć.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/624471-przestanmy-sie-wyzywac-na-pilkarzach