Rosyjski atak na Ukrainę – stan po dziewięciu dniach
Analiza Ośrodka Studiów Wschodnich
Andrzej Wilk, Piotr Żochowski. Współpraca: Jadwiga Rogoża, Krzysztof Nieczypor
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy zaprzestał podawania informacji o przebiegu walk i położeniu stron. W komunikatach publikowanych w dziewiątej dobie walk ograniczył się do zarysowania ogólnej sytuacji na poszczególnych kierunkach operacyjnych, bądź poświęcił je wyłącznie przekazowi mającemu wspierać morale walczących wojsk i społeczeństwa. W toku zaciekłych bojów armia ukraińska ma utrzymywać wyznaczone rubieże na wszystkich kierunkach, a na części z nich kontratakować, zmuszając zdemoralizowanego i ponoszącego duże straty przeciwnika do wycofania. Wojska rosyjskie nie uzyskawszy powodzenia miały skupić się na atakowaniu celów cywilnych dopuszczając się do kolejnych zbrodni. Nieco bardziej stonowany komunikat wydał 5 marca rano minister obrony Ołeksij Reznikow zaznaczając, że wróg posunął się na niektórych kierunkach, ale kontroluje tylko niewielki obszar.
Ze szczątkowych informacji przekazywanych przez wojskowych i władze lokalne wynika, że na kierunku północnym (poleskim) siły rosyjskie przystąpiły do prac w zakresie zabezpieczenia inżynieryjnego terytorium wokół Kijowa (m.in. w rejonie Borodzianki). Od strony Mozyrza na Białorusi i granic Federacji Rosyjskiej wojska agresora mają rozwijać sieć rurociągów paliwowych, co 20-25 km umieszczając mobilne przepompownie. Na północ od ukraińskiej stolicy Rosjanie mieli zostać powstrzymani na linii Szybene-Katjużanka i mają tworzyć rejon umocniony w rejonie m. Dymer. Rozbudowę inżynieryjną terenu (budowanie umocnień i minowanie dojazdów) na granicach Kijowa prowadzą siły ukraińskie, zmierzające do przekształcone miasta w twierdzę. Rosjanie mają kontynuować operację okrążającą. Strona ukraińska za najgroźniejszą uznaje sytuację na kierunku Żytomierza, oraz w podkijowskich Buczy, Irpieniu i Wyszogrodzie. Na lewym brzegu Dniepru szczególnie ciężkie walki toczą się w rejonie Browary-Boryspol.
Informacje z lewobrzeżnej Ukrainy mają charakter szczątkowy. Trwa obrona Czernihowa, jedna z kolumn rosyjskich miała zostać zablokowana na zachód od miasta ze względu na zniszczenie przeprawy w m. Mychajło-Kociubińskie. Na kierunku słobodzkim siły ukraińskie mają prowadzić działania obronne i zadawać straty przeciwnikowi, jednakże Rosjanie zajęli Trostianiec w obwodzie sumskim. Po zwolnieniu przez wojska rosyjskie blokady Charkowa zintensyfikowały się działania ukraińskie na zapleczu agresora (pododdziały ukraińskie miały dojść do granicy). Brak informacji na temat sytuacji na południu obwodu charkowskiego, gdzie 4 marca pododdziały rosyjskie miały prowadzić natarcie na Nowoajdar i Siewierodonieck w obwodzie łuhańskim (siły ukraińskie związane są tam walką z tzw. separatystami). Rosja ma także kontynuować natarcie w kierunku północno-zachodnim, jednakże według informacji władz miasta Dniepr, Rosjanie nie weszli do położonego na jego obrzeżach Nowomoskowska. Na kierunku donieckim głównym ogniskiem walk pozostają okolica Mariupola, obleganego siłami 6 batalionowych grup taktycznych.
Zgrupowanie wschodnie wojsk rosyjskich na kierunku taurydzkim kontynuowało natarcie na kierunku Zaporoża, z kolei zgrupowanie zachodnie rozwijało ofensywę na kierunku północno-zachodnim zbliżając się do Południowoukraińskiej Elektrowni Jądrowej w Jużnoukrajinśku, 110 km od Mikołajowa. Po odstąpieniu części sił rosyjskich spod tego miasta, główne zgrupowania agresora rozmieszczone są o 60 km na północ m. Basztanka oraz 20 km na południe w m. Hałycynowe. Ukraińcy odzyskali kontrolę nad lotniskiem w Mikołajowie. Według strony ukraińskiej sztormowa pogoda uniemożliwiła przeprowadzenie rosyjskiego desantu w rejonie Odessa-Zatoka (Zatoka-Czarnomorsk), a rosyjskie okręty wycofały się na wysokość Krymu. Prowadzone były jednak uderzenie powietrzne na cele w obwodzie odeskim.
Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy dotychczasowe szacunkowe straty rosyjskie wyniosły: 10 tys. żołnierzy (zabitych i rannych), 269 czołgów, 945 pojazdów opancerzonych, 105 systemów artyleryjskich, 50 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 19 systemów przeciwlotniczych, 39 samolotów i 40 śmigłowców, 409 pojazdów kołowych, 2 lekkie łodzie motorowe, 60 cystern z paliwem, 3 bezpilotowce. Z kolei według rosyjskiego resortu obrony od początku konfliktu zniszczono 2037 obiektów infrastruktury wojskowej, 82 samoloty, 708 czołgów i innych opancerzonych wozów bojowych, 74 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 261 dział i moździerzy, 505 pojazdów wojskowych, a także 56 bezzałogowych statków powietrznych.
W okupowanych miastach trwaają protesty mieszkańców: w Melitopolu akcja odbyła się czwarty dzień z rzędu, mieszkańcy stawali naprzeciwko uzbrojonych żołnierzy skandując wrogie okrzyki. W Chersoniu, odciętym od ukraińskich mediów i sieci komórkowych, codzienne protesty uniemożliwiły powołanie marionetkowej Chersońskiej Republiki Ludowej. Wojska agresora podejmują działania na rzecz odcięcia informacyjnego zajętych miast. W Melitopolu, nie mogąc wykorzystać wieży telewizyjnej i nadajników cyfrowych, uruchomili nadajnik analogowy transmitujący jedynie programy rosyjskiej telewizji. Sytuacja humanitarna wielu miast jest coraz cięższa: nie działa ogrzewanie, są przerwy w dostawach prądu i wody. Szczególnie trudna jest w Mariupolu i Wołnowasze, otoczonym przez wojska rosyjskie, gdzie utworzono korytarze humanitarne, co umożliwi ewakuację cywilów w kierunku Zaporoża, uzupełnienie zapasów żywności i leków.
Utrzymuje się duża aktywność rosyjskiej agentury działającej na zapleczu wojsk ukraińskich. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy prowadzi szeroką zakrojoną operację mającą na celu zatrzymanie osób przekazujących dane geolokalizacyjne obiektów i jednostek bojowych. Ministerstwo Obrony ostrzega, że w ramach wojny psychologicznej rosyjskie służby specjalne rozsyłają esemesy wzywające abonentów do wyłączenia komórki. Strona ukraińska wskazuje, że rosyjska operacja ma zniechęcić społeczeństwo do przekazywania wojsku informacji o nieprzyjacielu, a używanie telefonów nie sprowadzi niebezpieczeństwa.
Ukraińska ofensywa informacyjna skierowana do społeczeństwa rosyjskiego, której celem jest pokazanie prawdziwego obrazu wojny, spotkała się z reakcją władz rosyjskich. Putin 4 marca podpisał ustawę o odpowiedzialności karnej (do 15 lat więzienia) dla osób kolportujących „fałszywe” informacje na temat armii rosyjskiej. W mediach rosyjskich rozpoczęto kampanię informacyjną oskarżającą Polskę o tolerowanie bojówek terrorystycznych. Rosyjska Służba Wywiadu Zagranicznego poinformowała, że zachodnie służby wywiadowcze przekształciły Polskę w centrum logistyczne do dostarczania broni i transportu zagranicznych ochotników, w tym z Bliskiego Wschodu.
Trwa exodus z Ukrainy – wg. danych Straży Granicznej RP, 4 marca granicę z Polską przekroczyło 106 tys. osób, zaś łącznie od początku inwazji ponad 787 tys. osób. Koleje Ukraińskie organizują dodatkowe połączenia ewakuacyjne na zachód kraju. W ślad za UE i USA, zasady wjazdu i przebywania obywateli Ukrainy zliberalizowała Wielka Brytania.
Biuro Prezydenta Ukrainy zadeklarowało gotowość kontynuowania rozmów z delegacją rosyjską na Białorusi. Trzecia runda ma się odbyć 5 lub 6 marca, a jej przedmiotem ma być wynegocjowanie zawieszenia broni. Kijów kontynuuje również apele o natychmiastowe zamknięcie przestrzeni powietrznej na Ukrainą i krytykują odmowną decyzję Sojuszu w tym zakresie. Prezydent Zełeński oskarżył NATO o współwinę za wszystkie kolejne śmierci, nazywając zachodnie obawy „autohipnozą” i powątpiewając w zdolność Sojuszu do obrony własnych członków.
Komentarz
Zaprzestanie przez Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy zamieszczania w komunikatach informacji o sytuacji w poszczególnych rejonach walk – mimo że dotychczas były one ograniczone i nieprecyzyjne – uniemożliwia pełne zobrazowanie przebiegu starcia i pozycji zajmowanych przez walczące strony. Informacje lokalne mają charakter szczątkowy, a w przypadku przekazu nie dotyczącego najbliższej okolicy często nie odpowiadają rzeczywistości. O zbliżaniu się wojsk agresora do Południowoukraińskiej Elektrowni Jądrowej poinformowali zaniepokojeni tym Amerykanie. Jeśli nie dojdzie do zmiany w ukraińskiej polityce informacyjnej to w nadchodzących dniach należy liczyć się ze wzrostem skali dezinformacji odnośnie przebiegu walk. Najbardziej prawdopodobnym powodem decyzji o zaprzestaniu informowania jest trudna sytuacja, w jakiej znalazła się armia ukraińska, o czym 4 marca informował minister Reznikow i co wybrzmiewa również w jego dzisiejszym komunikacie.
Działania armii rosyjskiej wskazują, że przygotowuje się ona do długotrwałych walk, szczególnie w okolicach Kijowa. Świadczą o tym obserwowana wcześniej budowa obozowisk i magazynów polowych, a obecnie rozbudowa infrastruktury inżynieryjnej i rozwijanie sieci rurociągowej. Mimo że brak jest potwierdzenia, by w kierunku granic Ukrainy zdążały kolejne pododdziały Sił Zbrojnych FR (do obszaru operacji wprowadzane są końcówki drugiego rzutu sił przygotowanych przed 24 lutego), należy przyjąć, że w przypadku przedłużania się wojny obecne jednostki – z racji ponoszonych strat i wyczerpania – zostaną wymienione na nowe.
Za coraz większe należy uznać prawdopodobieństwo podjęcia przez Rosję próby wymuszenia na Ukrainie uległości poprzez wywołanie kryzysu energetycznego. Wojska rosyjskie konsekwentnie dążą do opanowania głównych obiektów infrastruktury energetycznej (elektrowni jądrowych i elektrowni wodnych), a zadanie to stanowi obecnie priorytet operacyjny. Opanowanie przez agresora elektrowni jądrowej należy postrzegać także jako element presji na Zachód, by – pod groźbą katastrofy nuklearnej – zaprzestał wspierania Ukrainy politycznie, ekonomicznie i wojskowo.
Rozwój wydarzeń w oblężonych i okupowanych miastach pokazuje, że rosyjskie plany pozyskiwania sympatii mieszkańców i ogłaszania na zajętych terenach kolejnych „republik ludowych” (na wzór DRL i ŁNL) ponoszą fiasko. Wygląda na to, że od 2014 r Rosja nie zmieniła modus operandi na Ukrainie, wykazując się w ten sposób zupełną ignorancją w kwestii zachodzących szybko zmian społecznych w tym kraju. Nawet w zajętych miastach społeczeństwo demonstruje sprzeciw wobec okupanta, przypadki kolaboracji są nieliczne, co rokuje negatywnie dla Rosji w kontekście planów długotrwałej okupacji.
W postawie władz, w tym prezydenta Zełenskiego, widać narastającą krytykę Zachodu, skoncentrowaną na odmowie NATO zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą. Krytyka wynika z braku skutecznej obrony przed uderzeniami z powietrza i rakietowymi, które podwyższają liczbę strat ludzkich i infrastruktury. Zełeński i jego otoczenie próbują w ten sposób maksymalnie mobilizować zachodnią opinię publiczną, by ta wpłynęła na rządy do odważniejszego wsparcia dla Ukrainy, przede wszystkim wojskowego.
Planowana trzecia runda ma dotyczyć możliwego zawieszenia broni. Obserwując postawę Kremla istnieje małe prawdopodobieństwo zawieszenia przez Rosję działań militarnych, a rozmowy skoncentrują się na kwestii organizacji ewakuacji ludności cywilnej z miast otoczonych przez Rosjan.
Skaj
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/588500-ukraincy-przeksztalcaja-kijow-w-twierdze-analiza-osw