„W życie trzeba mieć trochę szczęścia. Tutaj go Robertowi zabrakło, bo akurat plebiscyt w zeszłym roku nie był przeprowadzony. Na pewno byłoby fair, gdyby za ten zeszły rok przyznano cokolwiek. Tak jak powiedział Messi – w zeszłym roku absolutnie Złota Piłka należała się Lewandowskiemu. Trzeba się z tym pogodzić, że w zeszłym roku plebiscyt się nie odbył i nikt tego nie uwzględnił przy tegorocznych wynikach” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jerzy Engel, były selekcjoner reprezentacji Polski.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Znamy już wyniki plebiscytu Złotej Piłki 2021. Wygrał Lionel Messi, na drugim miejscu uplasował się Robert Lewandowski. Czy uważa pan, że jednak to trofeum powinien zgarnąć Polak, czy też zgadza się pan z wyborem dziennikarzy?
Jerzy Engel: Tu nie ma takiego słowa jak „powinien”. Tu decydują trzy różne czynniki – pierwszym z nich są wyniki w futbolu klubowym, drugi to wyniki w futbolu reprezentacyjnym, a trzecim czynnikiem jest popularność zawodnika. Każdy z tych trzech byłby dobrym uzasadnieniem, żeby wygrać ten plebiscyt. Gdyby w tym roku wygrał Jorginho, który zdobył Ligę Mistrzów, Mistrzostwo Europy i był jednym z najlepszych włoskich piłkarzy, to nie można byłoby się z tym nie zgodzić, bo rzeczywiście jemu się to w tym roku również należało. Dlatego uważam, że każdy z tych trzech zawodników mógł ten plebiscyt w tym roku wygrać. Robert Lewandowski nie wygrał, Polacy to odczuwają, pewnie Niemcy również, jako coś niesprawiedliwego, ale wynik jest taki, jaki jest. W tej chwili jest era Messiego, on jest najpopularniejszym zawodnikiem i trzeba się z tym zgodzić.
Czyli pana zdaniem istotny wpływ na zwycięstwo Leo Messiego miał nie tylko triumf Argentyny w Copa America, ale też popularność tego piłkarza na świecie?
Oczywiście, że tak. Nie sądzę, żeby w Ameryce Południowej ktoś bardzo skrupulatnie oglądał ligę niemiecką i dokonania Lewandowskiego. Nie, tam kochają Messiego za to, że Argentyna wygrała po wielu latach Copa America, a Messi został najlepszym zawodnikiem turnieju. To są elementy, które wpływają na większą popularność gracza.
Czy pana zdaniem wobec niewielkiej różnicy punktów między Leo Messim a Robertem Lewandowskim, głosy dziennikarzy z państw Ameryki Południowej mogły przeważyć o wyniku plebiscytu?
Myślę, że tak, bo różnica między nimi to tylko 33 punkty. Mogło tak być, że niektórzy głosowali na takiej zasadzie, że ktoś w danym kraju jest bardziej popularny, a ktoś mniej.
Na całość plebiscytu cieniem kładło się też to, że plebiscyt za zeszły rok został odwołany, a komentatorzy tutaj są raczej zgodni, że wygrałby go najprawdopodobniej Robert Lewandowski.
W życie trzeba mieć trochę szczęścia. Tutaj go Robertowi zabrakło, bo akurat plebiscyt w zeszłym roku nie był przeprowadzony. Na pewno byłoby fair, gdyby za ten zeszły rok przyznano cokolwiek. Tak jak powiedział Messi – w zeszłym roku absolutnie Złota Piłka należała się Lewandowskiemu. Trzeba się z tym pogodzić, że w zeszłym roku plebiscyt się nie odbył i nikt tego nie uwzględnił przy tegorocznych wynikach.
Jak pan ocenia szanse Roberta Lewandowskiego na to, że jeszcze uda mu się w swojej karierze zdobyć Złotą Piłkę?
Robert Lewandowski jest wspaniałym strzelcem, gra też w świetnym zespole. Jeśli dalej będą mieli taką chemię w drużynie i będą doskonale grać, to jest szansa, że Robert zdobędzie Złotą Piłkę. Przypomnę tylko, że w tym plebiscycie zawsze dobrze się wesprzeć dobrymi wynikami z reprezentacją narodową. Jeśli reprezentacja Polski awansuje na Mistrzostwa Świata i tam cokolwiek osiągnie, nie mówię już o dojściu do finału, ale po prostu pokaże się tam z dobrej strony, to jest wielka szansa na to, że Robert wygra Złotą Piłkę.
Jeżeli hipotetycznie nastąpi następująca sytuacja – Robert będzie doskonale spisywał się w klubie, Bayern Monachium zdobędzie mistrzostwo Niemiec, puchar Niemiec i wygra Ligę Mistrzów, ale reprezentacja Polski odpadnie już w barażach i nie awansuje na Mistrzostwa Świata (chociaż sam turniej odbywa się pod koniec roku, to pewnie plebiscyt go obejmie) – jak w takim wypadku ocenia pan szanse Polaka na Złotą Piłkę?
Z pewnością w takiej sytuacji będzie trudniej zdobyć Złotą Piłkę, bo najważniejsza imprezą, jaka będzie w 2022 roku, to będą Mistrzostwa Świata. Wówczas cały świat będzie patrzył bardzo uważnie, co dzieje się na MŚ, dlatego z pewnością dobra postawa w tym turnieju może pomóc w zdobyciu Złotej Piłki.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/576114-co-przewazylo-ze-messi-wygral-zlota-pilke-engel-odpowiada