Maja Włoszczowska poinformowała wczoraj na Facebooku, że skradziono jej trzy rowery. Wystosowała apel o pomoc, na który odpowiedział nawet sam prezydent Andrzej Duda. Sprawa ma swój szczęśliwy finał, gdyż już dziś utytułowana polska sportsmenka poinformowała, że zguby się odnalazły.
Wybitna kolarka górska opublikowała w sobotę post, w którym poinformowała o przykrym zdarzeniu.
PILNE. Skradziono moje rowery. Bardzo proszę o udostępnianie posta najszerzej jak się da. W nocy z piątku na sobotę złodzieje włamali się do budynku w Jeleniej Górze (Cieplice) i wyłamali drzwi wszystkich komórek lokatorskich. Jedna z nich to moja rowerownia. Rowery niesprzedawalne
— napisała Włoszczowska, wskazując modele rowerów, które skradziono.
Drodzy złodzieje. Koniec kariery nie oznacza, że przestaję jeździć na rowerze. Mam nadzieję, że sumienie, a prędzej argument, że nikt tych rowerów nie kupi, sprawi, że porzucicie je w miejscu, gdzie władze będą mogły je odnaleźć
— dodała.
Pomoc prezydenta
Na apel o pomoc odpowiedział nawet prezydent, który za pośrednictwem Twittera poinformował o sprawie.
UWAGA! Okradziono Maję Włoszczowską. Złodzieje zabrali Jej 3 rowery. Przeczytaj charakterystykę, może pomożesz!
— czytamy we wpisie Andrzeja Dudy.
Szczęśliwy finał
Jeszcze w sobotę wieczorem okazało się, że nieprzyjemne dla Włoszczowskiej zdarzenie, skończyło się szczęśliwie.
Są!!!! Dziękuję wszystkim za zaangażowanie. Nie spodziewałam się, że będzie tak duże! Nie wierzyłam też w happy end. A jednak! Komenda Miejska Policji w Jeleniej Górze zatrzymała sprawcę włamania i odzyskała wszystkie rowery. Dziękuję!
— napisała dwukrotna medalistka igrzysk olimpijskich.
mm/Facebook/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/572180-kradziez-rowerow-mai-wloszczowskiej-i-szczesliwy-final