Komentator sportowy Mateusz Borek na antenie TVP Sport odniósł się do sytuacji dotyczącej piłkarza reprezentacji Polski Kamila Glika. Anglicy zarzucili stoperowi rasistowskie zachowanie podczas meczu na Stadionie Narodowym. Borek absolutnie nie wierzy w prawdziwość tych zarzutów.
CZYTAJ TAKŻE:
Znam Glika od lat. Trzeba być naprawdę idiotą, żeby oskarżać go o takie sprawy
— powiedział na antenie TVP Sport Mateusz Borek.
Nie wydaje mi się specjalnie, żeby człowiek, który od lat funkcjonuje w normalnej kulturze europejskiej i w szatniach, które wybierają go na kapitana, miał jakąkolwiek niechęć, rezerwę do ludzi o innym kolorze skóry
— stwierdził dziennikarz sportowy.
Sprawa Glika
Glik miał dopuścić się rasistowskiego zachowania podczas starcia po zakończeniu pierwszej połowy z obrońcą Manchesteru City Kyle’em Walkerem. To zdenerwowało Harry’ego Maguire’a - obaj piłkarze później zostali ukarani żółtymi kartkami. Glik zapewnił na łamach angielskiej prasy, że była to jedynie „utarczka słowna”.
Kilka minut wcześniej, tuż przed rzutem wolnym biało-czerwonych, Glik złapał Walkera za brodę, co pokazały telewizyjne kamery.
Sprawą rzekomego zachowania rasistowskiego zajmie się Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA), która wszczęła dochodzenie w sprawie zachowania Glika.
Informacje zostaną ocenione przez właściwe organy dyscyplinarne w celu podjęcia decyzji
— można przeczytać w oświadczeniu międzynarodowej federacji.
tkwl/TVP Sport/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/565879-borek-trzeba-byc-idiota-zeby-oskarzac-glika-o-rasizm