Wyobraźmy sobie, że do finału futbolowego mundialu dochodzą drużyny Niemiec i Brazylii. Po 90 minutach mamy remis. Po dogrywce wynik się nie zmienia. Kapitanowie drużyn konsultują się z kolegami. Idą do sędziego, który zaraz gwiżdże i ogłasza, że piłkarze zrezygnowali ze strzelania rzutów karnych, więc obie reprezentacje otrzymają złote medale.
Niemożliwe? Absurdalne? W piłce nożnej rzeczywiście taka sytuacja nie mogłaby się przydarzyć. Niestety w lekkiej atletyce jest nie tylko teoretycznie dopuszczalna, ale podczas niedawnych igrzysk olimpijskich do niej doszło.
I nie mam na myśli okoliczności, kiedy fotokomórka wykazała, że dwaj biegacze przekroczyli finałową linię równocześnie. Nie mam też na myśli sytuacji, kiedy dwaj skoczkowie wzwyż – a o tę dyscyplinę w tym przypadku chodzi – skoczyli jakąś wysokość i żaden z nich nie dał rady wyżej. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/563279-zloty-medal-dla-kazdego-zabijaja-wszelkie-zawody