Wszyscy "nasi" w 2. rundzie RG

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Po zwycięstwach Uli i "Isi" na Roland Gaross, do 2. rundy przeszli też mężczyźni, Jerzy Janowicz i Michał Przysiężny

Ten pierwszy, rozstawiony z nr 21. w 3 setach pokonał Hiszpana Alberta Ramosa (7:6 [7-3], 7:5, 6:3), a tenisista z Głogowa pokonał Amerykanina, Rhyna Williamsa. "Jerzyk", obecnie 23. w rankingu ATP grał już w tym roku z Ramosem (nr 64) pod koniec kwietnia na ceglastych kortach w Barcelonie. Przegrał wtedy 4:6, 6:2, 6:3, więc tym razem podszedł do meczu z respektem:

Znałem Alberta wcześniej, bo przecież niedawno przegrałem z nim, właśnie na mączce. Aktualnie ma najlepszy okres w karierze, jest solidny. Wiedziałem więc, że to będzie ciężki mecz. Dlatego byłem cały czas mocno skoncentrowany i nie pozwalałem sobie na chwile słabości. Zresztą obaj graliśmy na wysokim poziomie przez cały czas

  • powiedział po meczu Janowicz i dodał:

Już na początku pierwszego seta zobaczyłem, że Albert praktycznie nie popełnia błędów. Dlatego musiałem bez przerwy grać swój najlepszy agresywny tenis. Musiałem szukać jakiś ryzykownych rozwiązań, nie mogłem sobie pozwolić na przestoje, które mógłby wykorzystać. Bardzo się cieszę, że udało mi się wrócić w drugim secie, ze stanu 4:5, po przegranym serwisie. Wydaje mi się, że to zaważyło o losach tego meczu...

Gratulujemy i czekamy na więcej.

Kciuki trzymamy również za naszego drugiego reprezentanta, Michała Przysiężnego, który swój mecz na korcie nr 14 grał równocześnie z Janowiczem.

Zakończył go kilka minut po "Jerzyku" i również to on był górą. W 4 setach pokonał Amerykanina Rhyna Williamsa 6:3, 6:7 (5-7), 7:5, 7:5, co ciekawe po raz drugi w tym turnieju. Wcześniej wygrał z nim w 3. rundzie eliminacji do turnieju głównego. Mimo porażki Williams miał szczęście i na skutek rezygnacji jednego z rozstawionych zawodników do 1. rundy dostał się jako tzw "lucky looser" ("szczęśliwie przegrany"). Jego szczęście nie trwało jednak zbyt długo, bo natychmiast trafił na swojego pogromcę z eliminacji, naszego Michała Przysiężnego, o którym bardzo ciepło, dopóki nie spotkają się na korcie, mówi "Jerzyk":

Cieszę się, że tak wyszło, tym bardziej, że po dzisiejszych naszych występach planowaliśmy się razem wybrać na kolację. Michał to mój najlepszy przyjaciel ze środowiska tenisowego, trzymamy się razem i mam nadzieję, że będziemy wygrywać tu kolejne mecze. Nie wiem czy będę mu przydatny przed grą z Gasquetem, bo on ma zupełnie inny tenis - jednoręczny backhend i dużo używa slajsa, więc raczej po prostu powiem mu jak gra Gasquet, a na pewno nie będę ustawiał mu taktyki. Będzie zupełnie inna, niż u mnie...

Z Richardem Gasquetem (nr 9 ATP), z którym w następnej rundzie zmierzy się Przysiężny, Janowicz dopiero co wygrał w 1/8 turnieju w Rzymie 3:6, 7:6 (7-2), 6:4. Sam w następnej rundzie Roland Gaross zmierzy się z Holendrem Robinem Haase (nr 66. ATP). Powodzenia chłopaki!

Paweł Korsun

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych