Rozstawiony z numerem 14. Hubert Hurkacz pokonał Amerykanina Marcosa Girona 6:3, 6:2, 6:4 w drugiej rundzie Wimbledonu. Tenisista z Wrocławia o pierwszy w karierze awans do 1/8 finału rywalizacji wielkoszlemowej zagra z reprezentującym Kazachstan Aleksandrem Bublikiem.
Zajmujący 18. miejsce w rankingu ATP Hurkacz był faworytem pojedynku z 66. w tym zestawieniu Gironem, z którym zmierzył się po raz pierwszy. Niespełna 28-letni Amerykanin po raz drugi znalazł się w głównej drabince Wimbledonu. W poprzedniej edycji przegrał mecz otwarcia. W Wielkim Szlemie jego najlepszym wynikiem jest trzecia runda, na której zatrzymał się niespełna miesiąc temu we French Open.
Na powtórzenie tego wyniku nie pozwolił mu młodszy o cztery lata Polak. Ten ostatni zapisał na swoim koncie trzy pierwsze gemy tego spotkania. Pozwoliło mu to na pełną kontrolę i pewne zwycięstwo w inauguracyjnej odsłonie. Bardzo podobny przebieg miały także dwa kolejne sety. Wrocławianin wyraźnie dominował i ani razu nie był bliski straty podania. Sam zanotował łącznie cztery „breaki”.
W końcówce Giron próbował jeszcze stawiać mu opór, za co kibice zgromadzeni na trybunach nagrodzili go brawami. W dziewiątym gemie trzeciej partii obronił jedną piłkę meczową, a w kolejnym następną. Trzecią taką okazję Hurkacz już wykorzystał.
Dobra dyspozycja Polaka miała odzwierciedlenie w statystykach. Dobrze funkcjonował u niego serwis - posłał 12 asów, wygrał 84 procent akcji po swoim pierwszym podaniu i 68 pr. po drugim. Zanotował też 35 uderzeń wygrywających. z powodu pandemii COVID-19). W żadnej innej imprezie wielkoszlemowej nie przeszedł drugiej rundy.
O awans do czołowej „16” powalczy z 38. w rankingu ATP Bublikiem. Z zawodnikiem, który do listopada 2016 roku grał w barwach Rosji, zmierzy się po raz drugi w karierze. W ubiegłym roku w pierwszej rundzie turnieju ATP w Dubaju górą był będący jego rówieśnikiem rywal.
Bublik jak na razie większe sukcesy odnosił w deblu. W tej konkurencji wygrał cztery imprezy ATP, z czego dwie w tym sezonie. Poza tym w niedawnym wielkoszlemowym French Open dotarł do finału, a w ubiegłorocznym Australian Open do półfinału. Indywidualnie po raz drugi dotarł do trzeciej rundy w zmaganiach tej rangi - po raz pierwszy udało mu się to w US Open 2019. W Wimbledonie dotychczas nie był w stanie wygrać meczu otwarcia.
Wcześniej awans do trzeciej rundy wywalczyła też Magda Linette. W środę zrobiła to zaś
24-letni Polak tym samym wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie w londyńskim turnieju. Wcześniej udało mu się to w poprzedniej edycji sprzed dwóch lat (ubiegłoroczną odwołano Iga Świątek.
Wynik meczu 2. rundy singla:
Hubert Hurkacz (Polska, 14) - Marcos Giron (USA) 6:3, 6:2, 6:4.
„Na pewno jestem na fali wznoszącej”
To był bardzo dobry mecz z mojej strony. Zagrałem bardzo solidnie. Cieszę się z wygranej. Na pewno to jak grałem i przejmowałem inicjatywę dawało mi dużo pewności siebie i dodatkową kontrolę nad tym spotkaniem
—przyznał na konferencji prasowej Polak.
W pięciu wcześniejszych występach singlowych w tym sezonie nie wygrał ani jednego meczu.
Na pewno brakowało trochę pewności siebie przed tym turniejem. Te dwa ostatnie mecze tutaj dodały mi jej i czekam teraz na kolejne spotkanie
—zaznaczył.
Wrocławianin na wygranie znów co najmniej dwóch meczów w ramach jednych zawodów czekał trzy miesiące. Poprzednio udało mu się to na przełomie marca i kwietnia podczas prestiżowej imprezy ATP na kortach twardych w Miami, w której triumfował.
Na pewno cieszy, że wygrałem dwa mecze z rzędu, bo tych zwycięskich pojedynków trochę brakowało. Na pewno więc jestem na fali wznoszącej
—przyznał.
Tegoroczne kłopoty Hurkacza zaczęły się wiosną. Nie miał zbytnio czasu po triumfie w Miami na odpoczynek i niemal z marszu przeszedł na korty ziemne. W Rzymie skreczował w pierwszej rundzie, a potem tłumaczył, że brakło mu sił. Trochę czasu minęło zanim był w stanie znów rywalizować na dobrym poziomie. W czwartek zapewnił, że obecnie czuje się dobrze.
24-letni Polak wyrównał teraz swoje najlepsze osiągnięcie w londyńskim turnieju. Wcześniej do trzeciej rundy dotarł w poprzedniej edycji sprzed dwóch lat (ubiegłoroczną odwołano z powodu pandemii COVID-19). W żadnej innej imprezie wielkoszlemowej nie przeszedł drugiej fazy zmagań.
Myślę, że trawa to nawierzchnia, która zdecydowanie sprzyja mojej grze, mojej budowie fizycznej i mojemu stylowi. Tak więc myślę, że to też bardzo pomaga
—przyznał.
O pierwszy w karierze awans do 1/8 finału rywalizacji wielkoszlemowej zagra z Aleksandrem Bublikiem. Z 38. w rankingu ATP reprezentantem Kazachstanu, który do listopada 2016 roku grał w barwach Rosji, zmierzy się po raz drugi w karierze. W ubiegłym roku w pierwszej rundzie turnieju ATP w Dubaju górą był będący jego rówieśnikiem rywal.
Na pewno to bardzo ciekawy zawodnik. Ma bardzo nietypowy styl, gra bardzo agresywnie. Trzeba walczyć o każdy punkt. Trzeba szukać swojej szansy, bo ma niesamowity serwis i świetnie gra w tenisa
—opisywał Hurkacz.
Bublik jak na razie większe sukcesy odnosił w deblu. W tej konkurencji wygrał cztery imprezy ATP, z czego dwie w tym sezonie. Poza tym w niedawnym wielkoszlemowym French Open dotarł do finału, a w ubiegłorocznym Australian Open do półfinału. Indywidualnie po raz drugi dotarł do trzeciej rundy w zmaganiach tej rangi - po raz pierwszy udało mu się to w US Open 2019. W Wimbledonie dotychczas nie był w stanie wygrać meczu otwarcia.
Każdy ma swój styl gry. Myślę, że granie w debla też pomaga w singlu. Aleksander naprawdę świetnie serwuje i w meczu z nim trzeba szukać tych małych szans oraz je wykorzystać
—dodał Polak.
Przed sobotnim pojedynkiem będzie starał się nie myśleć o szansie na pierwszy w karierze awans do „16” w Wielkim Szlemie.
Chciałbym zagrać jak najlepszy mecz i na tym się skupić. A jak dobrze zagram, to wtedy będę miał szansę zwyciężyć i dostać się do 1/8 finału
—zaznaczył gracz z Wrocławia.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/557095-hubert-hurkacz-awansowal-do-trzeciej-rundy-wimbledonu