„Widać było, że od strony taktycznej lepiej przygotowani byli Słowacy” - mówi Jerzy Engel w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Polska przegrała ze Słowacją w swoim pierwszym meczu na EURO 2020. O komentarz do spotkania poprosiliśmy Jerzego Engela, byłego selekcjonera reprezentacji Polski.
Pierwsze wrażenie nie może być pozytywne, bo przegraliśmy. Nie udało się, bo zbyt wielu zawodników zagrało słaby mecz. Trudno było realizować wszelkie założenia taktyczne, które nakreślił trener. Słowacy byli świetnie przygotowani taktycznie. Wystarczy wspomnieć, że zawodnikiem meczu był Milan Skriniar, który nie tylko wyłączył Roberta Lewandowskiego, ale zdobył też decydującą bramkę. Widać było, że od strony taktycznej lepiej przygotowani byli Słowacy
– przekonuje Jerzy Engel w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Pytany o ewentualne pozytywy w grze polskiej reprezentacji, odpowiada:
Kilka pozytywów było. Chodzi o pierwsze części obu połów. Z przyjemnością oglądało się wtedy naszą drużynę. Szkoda, że tak krótko i nie przyniosło to więcej efektów. Pięknie zdobyliśmy bramkę, po znakomitych podaniach Klicha i Rybusa, a końcu strzelił Linetty. Niestety takich akcji było zbyt mało, by odnieść sukces.
Zdaniem Jerzego Engela, Słowacy byli lepiej zmotywowani i grali konkretniejszy futbol.
Żaden z polskich piłkarzy nie wspomniał o tym, że jest zmęczony. Słyszeliśmy od nich, że takich przygotowań jeszcze nie mieli, że wszystko świetnie wygląda. Nie było powodów do obaw. A okazało się, że Słowacy byli lepiej przygotowani, lepiej zmotywowani, grali spokojniejszy i konkretniejszy futbol. Doskonale wiedzieli czego chcą od tego meczu. I zrealizowali swój cel
– twierdzi Jerzy Engel.
Były selekcjoner reprezentacji Polski twierdzi też, że dla naszej drużyny nie wszystko jeszcze stracone.
Wszystko jest jeszcze przed zespołem. Oczywiście, że atmosfera po pierwszej porażce jest trudna i zdajemy sobie sprawę, że drużyna jest mocno zdołowana. Trzeba zrobić wszystko, by pomóc im psychicznie stanąć na nogi. Mogą grać naprawdę dobry futbol. Wszystko jest przed nami, bo jest jeszcze sześć punktów do zdobycia. Widzieliśmy spotkanie Hiszpanów ze Szwedami. Bez wątpienia był to ciekawy mecz, ale nie oba zespoły nie rzuciły na kolana. Dlatego wciąż wszystko przed ekipą Sosy, który musi wyciągnąć wnioski z pierwszego spotkania, odpowiednio zmotywować i przygotować zespół. Możemy być świadkami niespodzianki
– mówi w rozmowie z wPolityce.pl.
Pytany o ewentualną rewolucję w pierwszy składzie Polaków, odpowiada:
W takiej sytuacji nie robi się rewolucji w zespole. Skoro Sousa wyszedł taki składem, to uznał, że w jego ocenie to najlepszy wybór. Zmiany oczywiście muszą być, bo zabraknie Grzegorza Krychowiaka. Selekcjoner musi też wyciągnąć wnioski odnośnie tego, co działo się po naszej prawej stronie i przy stałych fragmentach gry. Dlatego możemy się spodziewać pewnych zmian
not. TK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/554916-tylko-u-nas-jerzy-engel-wszystko-jeszcze-przed-ekipa-sousy