Anglia nie miała najlepszych wspomnień z poprzedniego meczu z Chorwacją w ważnym turnieju. Przed trzema laty przegrała z nią w półfinale mundialu w Rosji, ale w niedzielę zrewanżowała się, zwyciężając na londyńskim Wembley 1:0 na otwarcie rywalizacji w grupie D.
Gospodarze atakowali bardziej zdecydowanie i śmielej od pierwszych minut. W szóstej minucie mogli objąć prowadzenie, ale po uderzeniu Phila Fodena piłka odbiła się od słupka. Kilka chwil później pomocnik Leeds United Kalvin Phillips spróbował strzału zza pola karnego, jednak dobrze spisał się bramkarz Dominik Livakovic.
Zacięty mecz
Anglia długo kontrolowała przebieg rywalizacji, a Chorwaci na pierwszy składny atak czekali do 27. minuty. Wówczas piłkę otrzymał niepilnowany w polu karnym Ivan Perisic, ale skiksował i nie trafił w bramkę. Był to pierwszy strzał gości w tym meczu.
To jednak podziałało studząco na zapał gospodarzy i mecz się wyrównał. Oba zespoły zwarły szyki w defensywie i nie dopuszczały rywali do żadnych dogodnych okazji strzeleckich. Wyjątkiem był rzut wolny dla Anglii sprzed linii pola karnego w 43. minucie, kiedy na bramkę Livakovica uderzał Kieran Trippier, ale piłkę odbił głową stojący w murze Perisic.
Od początku drugiej połowy Chorwacja cały czasu budowała pewność siebie i poczucie, że rywale są do pokonania. W 55. minucie szczęścia z dystansu spróbował Luka Modric, największa gwiazda gości, ale bez problemów obronił Jordan Pickford.
Kilkadziesiąt sekund później okazało się jednak, że Chorwaci rozluźnili się za bardzo i popełnili błąd w obronie. Phillips podał do Raheema Sterlinga, którego nie upilnował żaden z piłkarzy gości. Skrzydłowy Manchesteru City dynamicznie wbiegł w pole karne i pokonał Livakovica.
Chwilę później dogodną okazję do podwyższenia prowadzenia miał Harry Kane, ale kapitan Anglików nie zdołał posłać piłki do bramki z niewielkiej odległości - przeszkadzał mu Livakovic oraz jeden z obrońców Chorwacji. Kane wpadł później z dużym impetem na słupek i potrzebował pomocy sztabu medycznego, ale ostatecznie wrócił do gry.
Wynik już się nie zmienił, a zwycięstwo gospodarzy sprawiło, że przełamane zostały naraz dwie serie dotyczące pierwszych meczów obu ekip w turnieju finałowym ME: Anglia pozostawała bez zwycięstwa w ostatnich ośmiu (pięć remisów i trzy porażki), a Chorwacja - bez porażki w pięciu (cztery zwycięstwa i remis).
Drugi mecz grupy D odbędzie się w poniedziałek o 15 w Glasgow, gdzie Szkocja podejmie Czechy.
Podsumowanie
Grupa D: Anglia - Chorwacja 1:0 (0:0).
Bramki: 1:0 Raheem Sterling (57).
Żółta kartka - Anglia: Phil Foden. Chorwacja: Duje Caleta-Car, Mateo Kovacic, Marcelo Brozovic.
Sędzia: Daniele Orsato (Włochy). Widzów 22 500.
Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, John Stones, Tyrone Mings, Kieran Trippier - Raheem Sterling (90+2. Dominic Calvert-Lewin), Kalvin Phillips, Mason Mount, Declan Rice, Phil Foden (71. Marcus Rashford) - Harry Kane (82. Jude Bellingham).
Chorwacja: Dominik Livakovic - Sime Vrsaljko, Domagoj Vida, Duje Caleta-Car, Josko Gvardiol - Luka Modric, Marcelo Brozovic (70. Nikola Vlasic), Mateo Kovacic (85. Mario Pasalic) - Andrej Kramaric (70. Josip Brekalo), Ante Rebic (78. Bruno Petkovic), Ivan Perisic.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/554682-anglicy-zrewanzowali-sie-chorwatom-za-polfinal-mundialu