Dlaczego polski sport wciąż nie jest na tak wysokim poziomie, jak tego byśmy chcieli? Czy kluczową rolę odgrywa tu brak funduszy, motywacji, a może po prostu chęci? Nic bardziej mylnego...
Aby znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego jest tak, a nie inaczej, warto obserwować reakcje na porażkę naszych zawodników dyscyplin wszelakich. Czy po przegranym meczy, nieudanym biegu czy skoku widzisz zawodnika, który jest wściekły? Nie? Tu właśnie tkwi odpowiedź.
Brak sportowej złości przesądza o tym, że biało – czerwonych zadowalają wyniki poniżej ich oczekiwań. Rozochociła ich również przesadna wyrozumiałość kibiców, którzy nawet po najbardziej kompromitujących porażkach zwykli śpiewać „Polacy, nic się nie stało!”. Tyle, że właśnie się stało. Pewnie nie zakwalifikujemy się na kolejny mundial, już nie liczymy się w dyscyplinach takich jak judo czy zapasy, polskie drużyny piłkarskie nie grają w Champions League, a z olimpiady przywozimy mniej medali, niż jeszcze kilkanaście lat temu... Już nawet najbardziej zagorzali fani biało - czerwonych nie chcą intonować irytującej przyśpiewki „ku pokrzepieniu serc”.
W ostatnich latach pojawiła się jednak grupa sportowców, którzy potrafią pokazać pazur. Ludzi, nastawionych wyłącznie na zwycięstwo. Pierwszym był polski kulomiot, dwukrotny złoty medalista olimpijski Tomasz Majewski. Bez ogródek mówi o swoich występach bez zwycięstwa (nawet, gdy zajmuje miejsce na podium), nie ukrywa złości z powodu niesatysfakcjonujących wyników (nawet, gdy wygrywa), a także nie sili się na udawanie radości ze srebrnych krążków. Może właśnie w tym tkwi tajemnica charyzmatycznego olbrzyma, który nie ma sobie równych na największej sportowej imprezie.
Wygląda na to, że Majewski doczekał się następcy, tyle, że w zupełnie innej dyscyplinie. Jerzy Janowicz pokazuje, że determinacja jest bardzo ważna również w tenisie. W przeciwieństwie do Majewskiego nie śle „k..w” w czasie decydującej rozgrywki, ale potrafi nawrzeszczeć na sędziów, teatralnie padać na kort czy rozrywać koszulkę, jak podczas ostatniego turnieju w Rzymie. Przede wszystkim nie boi się jednak rywalizacji z największymi. Podczas turnieju Masters w Paryżu wyeliminował m.in. Andy'ego Murraya i dotarł do półfinału. Tym razem dobrnął do ćwierćfinału i bez kompleksów walczył z samym Rogerem Federerem. Po przegranym meczu wcale nie okazywał zadowolenia, że „nie narobił obciachu”. Po prostu był wkurzony, że przegrał mecz.
Podobną sportową złość, choć już w nieco bardziej stonowanym odcieniu, można zauważyć u piłkarza reprezentacji Polski i Borussi Dortmund Jakuba Błaszczykowskiego. Gdy pomocnik zaczął tracić miejsce w składzie BVB, nie wypłakiwał się w rozmowach z piłkarskimi magazynami, jak przez lata mieli to w zwyczaju pozostali polscy zawodnicy, narzekający, że podli niemieccy trenerzy prześladują ich ze względu na narodowość. Popularny „Kuba” po prostu wziął się do pracy. Na efekty nie musiał długo czekać. Dziś jest w 11. najlepszych piłkarzy Bundesligi i jest mocnym punktem drużyny, która zagra w finale Ligi Mistrzów. Przebłyski tego zacięcia można zaobserwować również w meczach słabo grającej kadry. Wystarczy wspomnieć choćby mecz z Rosją na Euro 2012. Fatalnie spisujący się Polacy już byli spisani na straty, gdy Błaszczykowski wziął sprawy w swoje ręce i przeprowadził indywidualną akcję okraszoną przepięknym golem. Szkoda tylko, że Euro bardziej jest kojarzone z jego wypowiedzią o biletach, a nie błysku piłkarskiego geniuszu...
Jak mawiał klasyk: „Yes, we can!”. Nie bez przyczyny wspominam akurat te słowa. Amerykańskie podejście, nastawienie na sukces, ryzyko i wola walki bez asekuranctwa są potrzebne naszym zawodnikom tak samo, jak fundusze i baza treningowa. Jednak bez sportowej złości, nawet świetne warunki mogą okazać się bezużyteczne.
Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/sport/55358-czego-brakuje-polakom
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.